Historia mordu na Krystynie (Katarzynie) Ceynowie
Krystyna Ceynowa (Hallmann) – główna bohaterka powieści „Sprawy gminy Ceynowy” Wandy Brzeskiej w świetle opinii pomorzoznawców
W listopadzie 2021 roku uczestniczyłem w XX Konferencji Kaszuboznawczej organizowanej przez Muzeum Zachodniokaszubskie w Bytowie, Akademię Pomorską w Słupsku i Instytut Kaszubski w Gdańsku - Wanda Brzeska. Pomiędzy etnografią a literaturą. W 2022 roku, tekst ukazał się w 23 tomie Rocznika Nasze Pomorze. Dzięki uprzejmości bytowskiego Muzeum zamieszczam konferencyjny tekst także na blogu CZEC. Poza aspektem naukowym ten artykuł jest dla mnie ważny. Po pierwsze – historię mordu na niewinnej kobiecie trzeba co jakiś czas przypominać – pokazuje ona straszne mechanizmy: kiełkowania i wzmacniania się zła w społeczności oraz manipulacji w grupie. Po drugie: docierając do źródeł genealogicznych doszedłem do wniosku, że przez blisko dwa wieki błędnie nazywaliśmy Ceynowinę. Błąd z nazwiskiem Hallmann jest od lat znany i oczywisty, ale według źródeł, do których dotarłem, nie była to Krystyna Ceynowa, lecz Katarzyna Ceynowa. Późniejsze, znane nam imię "Krystyna" przybrała prawdopodobnie po swojej matce chrzestnej. Zachęcam do sięgnięcia do "Naszego Pomorza" - jest tam wiele ciekawych artykułów ze wspomnianej konferencji i nie tylko.
Mija już przeszło osiemdziesiąt lat od pierwszego wydania książki Wandy Brzeskiej Sprawy gminy Ceynowy. Mimo upływu czasu, tragiczna historia głównej bohaterki, mieszkanki XIX wiecznej nadmorskiej wsi Ceynowo, położonej na Mierzei Helskiej, a obecnie nazywanej Chałupami[1] wciąż powraca do kolejnych pokoleń czytelników – badaczy, twórców oraz pasjonatów różnych dziedzin – literatury, historii, etnografii i krajoznawstwa Kaszub. Wielu z nich, studiując tę tematykę odnosiło się w swych publikacjach naukowych, popularnonaukowych i dziełach literackich do historii rzekomej czarownicy zamordowanej w 1836 r. Autorka powieści Sprawa gminy Ceynowy – etnografka Wanda Brzeska współpracująca przez wiele lat z inną znaną przedstawicielką polskiej etnografii Bożeną Stelmachowską wydała wspomnianą książkę w 1938 r. Był to swoisty owoc jej badań terenowych przeprowadzonych na Kaszubach północnych w latach międzywojennych, ale trzeba zauważyć, że postać domniemanej czarownicy z kaszubskiej Nordy pojawia się w publikacjach pomorzoznawców, a także u innych autorów wiele lat wcześniej. Jej tragiczna historia, która działa się w sierpniu 1836 r. została opisana już rok później przez anonimowego autora w artykule Die Hexenprobe auf der Ostsee im Putziger Wieck in Jahr 1836[2]. Ta publikacja to w większości relacje osób związanych z morderstwem. Kolejny ślad sądu nad domniemaną czarownicą natrafiamy kilkanaście lat później – w 1851 r. w pracy doktorskiej Floriana Ceynowy[3] pt. De terrae Pucensis incolarum superstitione in re medica[4]. Nie wiemy dokładnie z jakich źródeł czerpał swą wiedzę Ceynowa. Z pewnością miał jeszcze możliwość kontaktu z uczestnikami tych tragicznych wydarzeń. W II rozdziale rozprawy, autor opisując wspomniane zabobony lecznicze, przybliża temat czarownic i czarowników. Ważną częścią tego wywodu jest historia anonimowej kobiety ze wsi Ceynowo:
Na tym miejscu wspomnę choć krótko o potwornej zbrodni dokonanej przed niewielu laty w wiosce Ceynowo, leżącej na półwyspie Hel, czyli Miedzëmòrzé. Otóż uwijał się w powiecie puckim niejaki Kamiński, nie Kaszub, uprawiający proceder kastratora, ale także znany z puszczenia krwi. Ten to wyrobił sobie u ciemnej ludności różnymi sposobami, głównie pobłażając i pochwalając wszelki przesąd i zabobon, sławę bywalca, nawet doświadczonego medyka. We wspomnianej wiosce obficie puszczał krew chorym i niechorym, a u pewnego chorego stwierdził, że jego chorobę zadał zły człowiek. Natychmiast stanęła narada z krewnymi i znajomymi chorego, na której wytypowali pewną kobietę, która niby była wielka w zadawaniu i tam swój kunszt uprawiała. Kobieta Bogu ducha winna zaprzeczała takim zarzutom, wtedy postanowiono dokonać na niej „próby wodnej”. Gwałtem ją wsadzono do czółna, a Kamiński ze wspólnikami zbrodni wyjechali na morze i biedaczkę wsadzili na wodę. Ona początkowo w swych suchych i szerokich spódnicach unosiła się na wodzie, nie tonąc. Wtedy krzyczy on, sprawca nieludzkiego czynu: Patrzcie, patrzcie! Sami widzicie! Diabeł ją nosi i nie daje tonąć. Należy ją zatłuc wiosłami i utopić. Mamy jasny dowód, to jest obrzydliwa czarownica!” I tak brocząc krwią nieszczęśliwa została na morzu uśmiercona[5].
Kolejny, niewielki ślad tragicznej historii natrafiamy w Dziełach wszystkich (w tomie XXXIX) Oskara Kolberga[6], który sporo wiadomości zaczerpnął ze wcześniejszych badań Floriana Ceynowy i Aleksandra Hilferdinga[7]. Badania terenowe na Kaszubach prowadził w 1875 r. Oskar Kolberg czerpiąc wiedzę z dzieła Hilferdinga Resztki Słowian na południowym wybrzeżu Morza Bałtyckiego[8] , nie był precyzyjny, umiejscawiając akcję mordu na rzekomej czarownicy kilkanaście lat później. Podobnie jak uczynił to w swej publikacji rosyjski badacz, który rozminął się także z faktami w odniesieniu do miejsca pławienia domniemanej czarownicy. Sytuował je na Morzu Bałtyckim, a faktycznie działo się to na wodach Zatoki Puckiej. Te powtarzające się błędy dają pewność, że zarówno Kolberg i Hilferding pominęli dość dokładne relacje Floriana Ceynowy. Nieścisłości zdarzają się także w przytoczonym fragmencie dzieła Kolberga. Natrafiamy w nim na krótką wzmiankę odnoszącą się do czarownic:
Jeżeli powiastki Kaszubów o pochodzeniu czarowników i wiedźm nie przedstawiają nic oryginalnego, to jednak w ich bytność jest tak silna, że jeszcze w r. 1849 czy 1850 na Międzymorzu (Helskim półwyspie) lud utopił jedną kobietę podejrzaną o czarodziejstwo. Podług wyobrażenia Kaszubów wiedźmy można poznać po tym, że wrzucone w wodę, wypływają na powierzchnię. Tak też się stało i ze wspomnianą kobietą. Wsadzili ją przez gwałt do łódki, wypłynęli na pełne morze i wyrzucili, a ponieważ nie poszła ona nagle na dno, więc ją, jako niewątpliwą wiedźmę, dobili zaraz na miejscu uderzeniami wioseł[9].
Topienie czarownicy na Małym Morzu. Rys. Marian Busler
W dziełach Ceynowy, Hilferdinga oraz Kolberga nie natrafiamy na personalia kobiety posądzonej o czary. Pozostaje ona anonimowa. Ten stan zmienia się za sprawą Hieronima Jarosza Derdowskiego[10]. W swym poemacie O panu Czorlińscim co do Pucka po sece jachoł, w trzecim rozdziale przypomina historię Co helscy Chałupianie w roku 1836 z czarownicą westworzale. Domniemaną czarownicę określa jako: Cejnowkę, starą babę, z czornymi slepiami[11]. Derdowski nie usprawiedliwia okrutnego czynu, wprowadzając czytelnika w podobną atmosferę, w jakiej doszło do mordu na niewinnej kobiecie – atmosferze manipulacji, stopniowego kiełkowania i umacniania się zła oraz związanej z tym psychozy wśród chałupian. Główną bohaterkę przedstawia w niekorzystnym świetle jako kobietę złośliwą i złorzeczącą. Derdowski opublikował swój poemat w odcinkach w toruńskim „Przyjacielu” w latach 1879–1880.
Trzydzieści lat później historię domniemanej czarownicy przypomniał w szerszym i bardziej szczegółowym artykule – Aleksander Majkowski[12], w pierwszych latach działalności pisma „Gryf”[13]. Majkowski dokładnie opisując wydarzenie skorzystał z akt pruskiej landratury podpisanych przez landrata von Platena. Wielokrotnie wspomina o rybackiej wdowie – Ceynowinie ze wsi Cejnowa (Chałupy). Większość tekstu Majkowskiego stanowią relacje sołtysa Jakuba Freudela z dnia 28 sierpnia 1836 r., czyli niespełna miesiąc od krwawego samosądu. Znajdziemy w nich dokładne imię i nazwisko rzekomej czarownicy, określanej jako Krystyna Ceynowina.
W międzywojniu tragiczna sprawa z północnych Kaszub znajduje kolejny raz oddźwięk w literaturze za sprawą pisarza oraz piewcy Pomorza – Stefana Żeromskiego[14] i jego Wiatru od morza, który powstaje na początku lat dwudziestych XX w. Do sprowadzenia literata na pomorskie ziemie przyczynił się młodokaszuba – Witold Kukowski, właściciel Kolibek (obecnie część Gdyni). Dzięki jego pomocy, Żeromski znalazł zaciszne lokum – domek rybacki w Orłowie (obecnie dzielnica Gdyni). Rok później, latem, zamieszkał w Gdyni, u zbiegu dzisiejszych ulic Świętojańskiej i 10 Lutego, w domu kaszubskiej rodziny Plichtów[15]. To właśnie w tym miejscu trwały główne prace pisarza nad powieścią Wiatr od morza. W dziele tym odnajdujemy rozdział Czarownica, który jest dość wiernym odbiciem tragicznych wydarzeń z 1836 r. z miejscowości Ceynowo. Możemy zauważyć, że Żeromski czerpie z materiałów opublikowanych przeszło dekadę temu przez Aleksandra Majkowskiego w „Gryfie”. Z biografii pisarza wiemy, że wielokrotnie bywał na Pomorzu, zafascynowany tą nadmorską krainą, utrzymywał wiele kontaktów z pomorskimi działaczami, w tym z młodokaszubami. W Czarownicy pojawia się wielokrotnie imię i nazwisko – Krystyna Ceynowa oraz określenie Ceynowina:
W Chałupach od dawna panowało domniemanie, wielokroć w zupełną przechodzące pewność, iż wdowa Krystyna Ceynowa, matka dwu dorosłych córek, Anny i Marianny, oraz trojga dzieci nieletnich zajmująca się wiązaniem sieci rybackich, jest czarownicą złośliwą[16].
Żeromski w swym opowiadaniu nie potępia mordu, nie „odczarowuje” Ceynowiny, a w porównaniu do swego literackiego poprzednika – Derdowskiego – mocniej eksponuje motyw córki głównej bohaterki – Anny oraz fragment dotyczący stracenia diabelskiej kury. Całe wydarzenie wplata w działanie Smętka, przewijającego się jako przewodni motyw zła w Wietrze od morza.
W 1934 r. na informację o czarownicy z Chałup natrafiamy w publikacji Instytutu Bałtyckiego, XIV tomie serii Pamiętnik Instytutu Bałtyckiego – Zarys etnografii kaszubskiej Friedricha Lorentza[17]. Była to pierwsza część publikacji, uzupełnionej o opracowania Adama Fischera[18] Kaszubi na tle etnografii Polski oraz Tadeusza Lehra-Spławińskiego[19] O narzeczach Słowian nadbałtyckich. W części Fischera, w podrozdziale dotyczącym czarów i czarownic autor wspomina: Wierzenia w czarownice na Pomorzu były w XIX wieku bardzo żywe, skoro jeszcze w roku 1836 w Chałupach na Helu pławiono i zabito rzekomą czarownicę[20].
Kolejny, niezwykle ciekawy i precyzyjny opis sprawy Ceynowy odnajdujemy w publikacjach międzywojnia za sprawą Józefa Bossowskiego[21], który opisywał sprawę samosądu w szkicu etnograficzno-prawnym Sądy Boże na Pomorzu[22]. Gromadzącym materiały w tej sprawie był Józef Torliński [23], który zamieścił je rok później w swej pracy Przesądy i zwyczaje lecznicze kaszubskich rybaków nadmorskich w XVII tomie Archiwum Historii i Filozofii Medycyny. Zauważmy, że Torliński skorygował błędnie podane w pruskich aktach nazwisko Krystyny Hallmann, zastępując je: Krystyna Ceynowa. Wskazuje to na fakt, że korzystał także z innych źródeł, gdzie personalia rzekomej czarownicy pojawiają się w poprawnej formie. Opisywał on dawną historię w następujący sposób:
Jakież są najważniejsze tego dramatu osoby? Głównym winowajcą był znachor Stanisław Kamiński. Nie był on jednak rybakiem ani Kaszubą, tylko przybyszem z innej prowincji. Nie imał się uczciwej pracy, utrzymując się z bezprawnego leczenia chorych, za co wielokrotnie był karany. Ceynowa podaje, że Kamiński, wałęsając się po okolicy, pełnił funkcję kastratora zwierząt, a ludziom wycinał żylaki. W Chałupach, wówczas Ceynową nazywanych, zdrowym i chorym często krew puszczał. Oddawał się pijaństwu od samego rana. Wiara ludu w jego zdolności uzdrawiania chorych byłą dlań kwestią ambicji, ale ponadto utrzymania i zarobku, dlatego postanowił zemścić się na osobie, która patrzała sceptycznie na zabiegi stosowane przezeń w chorobie rybaka Jana Kąkola. W sądzie tłumaczył się Kamiński, że uczynił to „z głupoty, złości i aby się zemścić – jeżeli ona myśli, że ja nie pomogę, to niech ona pomoże choremu”.
Ofiarą była Krystyna Ceynowa (Ceynówka), wdowa po rybaku, lat powyżej pięćdziesięciu, z domu Selin. Byłą matką kilkorga dzieci. Zarabiała na życie naprawianiem sieci, paszeniem bydła i pomaganiem przy rybołówstwie. Z tej opieki nad bydłem nie zawsze byli Chałupianie zadowoleni, były zatargi, powstała nawet opinia, że umyślnie szkodzi bydłu i to przez czary. To był początek posądzeń, a z czasem uznano ją ogólnie za czarownicę. Jeżeli chorowali ludzie lub zwierzęta padały, mówiono we wsi, że to zrobiła Ceynówka. Widziano też dowód winy w tym, że nigdy nie chodziła do kościoła, że wrony siadały na jej kominie i że zawsze dowiedziała się o wszystkim, co o niej mówiono.
Chorym, którego chorobę miała rzekomo Ceynówka spowodować czarami, był rybak Jan Kąkol. Cherlał już od początku roku 1934, a od Zielonych Świąt 1836 r. leżał stale w łóżku. Cierpiał na puchlinę wodną, połączoną z silnymi bólami w okolicy brzucha i w kościach, lub jak podaje inne źródło, na kołtun. Był w sile wieku i miał kilkoro drobnych dzieci. Kąkol bił Ceynowkę kijem aż do krwi, bo był przekonany, że w ten sposób zmusi ją do cofnięcia czarów i przywrócenia mu zdrowia. Kamiński umacniał go w tym przekonaniu.
Sołtysem we wsi był Jakób Trendel, człowiek młody, rodowity Chałupianin. W toku przesłuchania go przez landrata von Platena odpowiedział na pytanie, czy wierzy w czarownice i w ich nadprzyrodzone działanie, że wierzy, bo w tym przekonaniu utrzymywano go od dzieciństwa. Wie również, że we wsi bydło raptownie chorowało i zdychało, a nawet czternastoletnia dziewczynka zmarła wskutek (jak sądzi) działania nadprzyrodzonych sił człowieka.
Wiara w czarownice była wtedy ogólnie rozpowszechniona. Szczególne niebezpieczeństwo tkwiło w tym, że zapanowała w Chałupach zbiorowa chęć zemsty za wszelkie nieszczęścia rodzinne i straty w dobytku gospodarskim, które przypisano już poprzednio Ceynowce. Uznano, że przebrała się miara nieprawości i podejrzenia zamieniły się (według znanych praw psychologii zbiorowej) w pewność. Według tradycji, utrwalonej przez Derdowskiego, szczególną zawziętość miały okazać wobec Ceynówki starsze kobiety.
Jaki był przebieg wypadków?
Z końcem lipca 1836 r. sprowadziła żona chorego Jana Kąkola, znachora Kamińskiego do Chałup, aby wyleczył jej męża. Kamiński zamieszkał w domu chorego, stosował kąpiele i maście, sprowadzał lekarstwa z apteki w Pucku, a wiele czasu przepędzał w gospodzie. Wiedziała o tych zabiegach leczniczych cała wieś, wiedziała więc i Ceynôwka. Mijały dni bez poprawy w zdrowiu chorego. Wówczas powiedziała Ceynôwka, że Kamiński choremu nie pomoże. Dowiedział się o tym Kamiński. Z tą chwilą nawiązał się wątek akcji.
W dniu 3 sierpnia, oświadczył Kamiński w gospodzie, że wskaże tę kobietę, która jest czarownicą, jeżeli zejdą się razem wszystkie kobiety zamieszkałe we wsi. Sołtys obesłał klukę (laskę, w którą wkłada się pismo sołtysa) i zgromadził w sołectwie całą ludność Chałup. Kamiński ustawił wszystkich wedle wieku i płci, kreślił kredą znaki na stole, zadawał pytania poszczególnym osobom, potem powstał i przystąpił do Ceynôwki ze słowami „To jest czarownica, która odebrała zdrowie Kąkolowi”. „Przed pięciu laty, gdy Kąkol powracał z morza, podeszłaś do niego i dotknęłaś jego lędźwi rękami. Przez dwa lata był jeszcze zdrów, potem utracił zdrowie przez Ciebie”. Na to splunęła Ceynôwka i zapytała z oburzeniem czy Kamiński ma dowody. Odpowiedział: „tak”. Za pozwoleniem sołtysa wyprowadzono ją przed drzwi sołectwa, gdzie Kamiński ćwiczył ją jako „mistrz nad czarownicami”. Bił ją ręką po głowie i twarzy. Nie pozwolono jej uciec, gdy chciała schronić się pod opiekę księdza w Swarzewie, lecz zaprowadzono ją tłumnie do chorego.
Chory powstał z łóżka i bił ją kijem. Powtórzył to czterokrotnie w ciągu tego dnia. Gdy bita upadła na ziemię, Kamiński kopał obcasami po głowie. Ponieważ ze wszystkich stron żądano od niej, aby przywróciła zdrowie choremu, obiecała to uczynić, dodając, że wymaga to czasu. Pilnowano, aby nie uciekła, w dzień trzymało straż dwóch Budziszów, w nocy strzegł Kamiński, który przed snem roztrząsał jej sumienie i wzywał ją do ratowania chorego, któremu zabrała zdrowie.
Tak upłynął pierwszy dzień. Gorzej było nazajutrz (4 sierpnia). Już wczesnym rankiem był Kamiński w gospodzie. Gdy powrócił do mieszkania Kąkola, pytano Ceynôwkę, czy pomoże choremu. Obiecała to uczynić do godziny 7-mej rano. Gdy ta godzina nadeszła, a chory nie uczuwał ulgi w cierpieniach, zaczęto wątpić, czy istotnie ona czarami sprowadziła chorobę. Dotknęło to Kamińskiego, wobec czego postanowił dać dowód na swe twierdzenie. Zażądał, aby poddano Ceynôwkę próbie. Miała to być t. zw. próba czarownicy, czyli próba wody. Jeżeli rzucona do wody tonie, jest niewinna, jeżeli trzyma się na powierzchni, jest czarownicą, bo pomagają jej złe moce. Związano Ceynôwce ręce na piersi. Około 20 kroków od mieszkania Kąkola stała łódź. Wepchnięto do niej Ceynôwkę, za nią wsiadł Kamiński, obaj przysiężni wiejscy, wreszcie trzech rybaków. Wyjechali na zatokę, na trzysta mniej więcej kroków od brzegu. Jest tam głębia na około trzy sążnie. Wyrzucono Ceynôwkę do wody. Kamiński trzymał sznur opasujący ją. Ceynôwka nie poszła pod wodę, lecz głowa i ramiona utrzymywały się nad wodą, jakkolwiek chwilami kładła się bokiem na wodę lub nawet zanurzała z głową. Suknia jej z grubej wełny rozpostarła się na wodzie w kształcie koła. Kamiński wskazywał obecnym, jak dobrze Ceynôwka pływa i jak to dowodzi niezbicie, że jest czarownicą. Pławienie trwało mniej więcej kwadrans. Potem skierowano łódź ku brzegowi, a Kamiński ciągnął za łodzią na sznurze Ceynôwkę. Gdy łódź znalazła się na płytkim miejscu, Ceynôwka stanęła i dopomogła wyciągnąć ją na brzeg.
Tak skończyła się pierwsza „próba”. Różnie próbowano wyjaśnić, jak to się stało, że Ceynôwka nie utonęła. Jedni sądzili, że suknie utrzymywały ją na wodzie, inni, że jest na czczo, inni, że Kamiński tak trzyma sznur, aby pławiona nie poszła pod wodę.
Gdy wszyscy stanęli na brzegu, chciał Kamiński puścić wolno Ceynôwkę. Dowiódł, że jest czarownicą. Nie pozwoliły jednak na to kobiety. Zaprowadzono ją znowu do mieszkania Kąkola. Trzęsła się jak w febrze, siadła obok łóżka chorego, czytała z książki do nabożeństwa, a była tak wycieńczona, że prosiła o wino, które jej podano. Chory znowu zażądał od niej, by go uzdrowiła. Gdy odrzekła, że tego nie może uczynić, bił ją kijem. Kamiński poprawił. Gdy podniosłą się, zostały na podłodze ślady krwi. Wreszcie przyrzekła choremu, że uzdrowi go do południa. W mieszkaniu chorego wrzało. Jak w ulu. Przychodzili i wychodzili mężczyźni, kobiety i dzieci. Każdy chciał zobaczyć, jak Ceynôwka cofa czary i co się w ogóle dzieje. Nastrój był dla niej wrogi, mówiono, że trzeba ją położyć na klocu i pozbawić życia. Czytano modlitwy przy łożu chorego. Kamiński poszedł (jak zwykle) do gospody.
Gdy nadeszło południe, a chory nie uczuwał ulgi, postanowił Kamiński pławić ponownie Ceynôwkę, aby nastraszyć ją i zmusić do uzdrowienia Kąkola. Znowu związano jej ręce i w odległości dwieście mniej więcej kroków od brzegu pławiono. Także i tym razem pływała, jakkolwiek jej suknie były jeszcze mokre od pierwszego pławienia. Kamińskiemu nie było spieszno, bo (jak mówił) diabeł może wytrzymać cztery godziny pod wodą, lecz inni obecni na łodzi spostrzegli, że Ceynôwka jest słaba i wyczerpana i ujęli się za nią. Kamiński pociągnął sznur bliżej łodzi, trzymał Ceynôwkę za ramię, a ona trzymała się łodzi jedną ze związanych rąk i tak zbliżano się do brzegu. Gdy łódź była już na płytkim miejscu, Ceynôwka puściła łódź i zanurzyła się kilkakrotnie głową we wodzie (prawdopodobnie omdlała wskutek zmęczenia, wielokrotnego bicia i ran na głowie). Kamiński opowiadał potem, że raz jeszcze zaczerpnęła oddechu i zmarła. Wówczas usiadł na brzegu łodzi, wyjął nóż, podciągnął Ceynôwkę na sznurze do góry i (jak zeznał) uderzył czterokrotnie nożem w kark. Za każdym ciosem głowa jej opadała pod wodę. Czynił to (jak zeznał) w tym celu, aby ją przywrócić do życia. Potem poszedł do mieszkania Kąkola, powiedział zebranym, że „diabli wzięli babę” i ułożył się do snu w cieniu drzew w pobliżu mieszkania. Inne źródło podaje, że Kamiński naciął zwłokom Ceynôwki uszy i nos.
Wedle aktów landratury znaleziono przy badaniu zwłok osiem ran na głowie, zadanych ostrymi narzędziami.
Sprawa Ceynôwki miała dotkliwe skutki dla Chałupian. Kamińskiego i wielu innych skazano na więzienie. Na miejsce czynu zjechał landrat Platen „Zwołano całą wieś, mieszkańców napomniano ostro, aby odstąpili od wiary w czarownice, która ich doprowadziła do takiego zgrozę budzącego czynu…”. Wszystkim innym oświadczono, że w razie dalszego prześladowania rodziny Ceynowów, słowem lub czynem, (gdyż pobito córkę Ceynôwki), sprawcy natychmiast zostaną aresztowani, a nadto dla zapewnienia spokoju zostaną na koszt mieszkańców odkomenderowani żandarmi do Chałup.
Są dwie wersje co do zachowania się mieszkańców Chałup po samosądzie nad Ceynôwką. Według jednej przyszło zastanowienie. Postawiono straż przy Kamińskim i zawiadomiono dominium w Osłaninie. Według drugiej zaś wersji, Chałupianie udali się do „amtmana” w nadziei, że dostaną nagrodę za zgładzenie czarownicy. Nie mogli się rzekomo nadziwić, że nazajutrz na miejsce czynu zjechały władze i winnych aresztowano. Spodziewali się raczej, że przez rok nie będą płacili czynszu gruntowego[24].
W źródłach Bossowskiego i Torlińskiego cechą charakterystyczną jest niezwykle dokładny i rzeczowy opis całej sytuacji. Zauważamy, że są to prace, która opierają się na pruskich materiałach procesowych i oddzielają materiał faktograficzny od literackiej fikcji. Ich publikacje ukazują się krótko przed powieścią Wandy Brzeskiej Sprawa gminy Ceynowy[25], która została wydana w 1938 r. Mimo, że mamy tutaj kolejny raz do czynienia z literaturą trzeba zauważyć, że Brzeska dość dokładnie, w dużym stopniu zgodnie z faktami, przedstawiła tragiczne wydarzenia z 1836 r. Z pewnością, autorka wykorzystała wcześniej przytaczane źródła i poszerzyła je wynikami badań terenowych, które odbyła na Kaszubach północnych.
W czasach powojennych, do relacji Majkowskiego z „Gryfa” powrócił Andrzej Bukowski[26] w swej publikacji Pomorze Gdańskie 1807–1850[27]. W książce tej, ponownie pojawia się imię i nazwisko: Krystyna Ceynowina.
Kolejnym źródłem powojennym, tym razem popularnonaukowym jest Bedeker kaszubski Róży Ostrowskiej[28] oraz Izabelli Trojanowskiej[29], publikowany pierwszy raz w 1962 r. W haśle: „czarownice” natrafiamy na następującą wzmiankę:
Z tym rozpoznaniem czarownic kiedyś szło przerażająco łatwo. Straszny „Sąd Boży” – ostatni tak krwawy na Kaszubach, który odprawiono 1836 r. na półwyspie helskim w Chałupach nad wdową po rybaku, Krystyną Ceynowiną – odbył się na podstawie następującego rozpoznania: „Nigdy nie chodziła do kościoła, wrony siadały na jej kominie i zawsze dowiedziała się o wszystkim, co się o niej mówiło”. Mord Ceynowiny, historia ponura, przeszedł do literatury. Opowiada o nim powieść Wandy Brzeskiej „Sprawa gminy Ceynowy”, ale przede wszystkim znajdujemy go na kartach „Wiatru od morza” Żeromskiego[30].
Kolejny ślad w Bedekerze kaszubskim spotykamy w haśle „Chałupy”:
Ale i inną, ciemną tradycją cieszyły się Chałupy. Była to bowiem jedna z bardziej znanych na Kaszubach… wsi czarownic. I tu właśnie, jeszcze stosunkowo niedawno, bo w roku 1836 odprawiono osławiony i okrutny sąd nad podejrzaną o czary Krystyną Ceynowiną[31].
Nieznacznie poszerzony opis wydarzeń z 1836 r. w porównaniu do Bedekera kaszubskiego spotkamy w niewielkim przewodniku turystycznym ‒ Półwysep Helski ‒ autorstwa wspomnianej wcześniej dziennikarki i działaczki kaszubskiej Izabelli Trojanowskiej: W 1836 r. właśnie w Chałupach odbył się ostatni na Kaszubach „sąd boży”. Ofiarą była Krystyna Ceynowina, wdowa po rybaku[32].
Kilka lat wcześniej, w 1972 r., kaszubski literat, Augustyn Necel[33] związany swą twórczością i miejscem zamieszkania z północnymi Kaszubami opublikował swą kolejną powieść Haftowana bandera[34]. Odnajdziemy w niej historię Ceynowiny, podaną czytelnikowi w postaci gawędy, wspomnień jednego z uczestników krwawego samosądu – rybaka Muży, który uniknął więzienia. Po latach, powraca do tej historii twierdząc, że sąd nad czarownicą był słuszny, zgodny z jego sumieniem i przekonaniem. Tekst Necla w wielu miejscach mocno odbiega od faktów, czytelnik znający historyczny zapis wydarzeń z 1836 r., zauważy sporo elementów fikcji literackiej[35].
Kolejny ślad Ceynowiny odnajdujemy w 1968 r. w publikacji etnografa Ryszarda Kukiera[36] Kaszubi bytowscy[37]. Zauważamy, że autor czerpał ze źródeł Hilferdinga, ponieważ powiela te same błędy w umiejscowieniu czasowym tragicznych wydarzeń, przesuwając je o kilkanaście lat tj. do połowy XIX w.
Po przedwojennych, świetnych publikacjach Bossowskiego i Torlińskiego, kolejną taką publikacją, przewyższającą wspomniany materiał szerokim i zweryfikowanym wachlarzem źródłowym jest książka Jerzego Sampa[38] Droga na sabat[39], której fragmenty ukazują problem w sposób wielowymiarowy – od strony literaturoznawstwa, historii, prawa, socjologii i edukacji. Autor prostuje wiele wcześniejszych, często latami powielanych błędów związanych z faktografią. Większość z nich opisałem wcześniej, ale Samp wspomina o jeszcze jednej ważnej kwestii, powielanej tezie, że mord w Chałupach był ostatnim takim przypadkiem w imię walki z nieczystymi siłami zarówno na ziemiach polskich oraz szerzej w Europie. Samp wymienia przykłady z Galicji, Francji i Irlandii świadczące, że tak nie było, jednak rybacki samosąd w 1836 r., ze względu na wierny i szczegółowy opis został szybko rozpowszechniony i zapisał się w historii jako jeden z najgłośniejszych w tej dziedzinie skandali. Z tego powodu wielu polskich i zagranicznych autorów monografii przesądu wymienia ów jeden z ostatnich akordów kaszubskiej wiary w skuteczność pławienia jako rodzaj kuriozum[40].
O Krystynie Ceynowinie i jej historii wzmiankuje także w 1997 r., Tadeusz Bolduan[41] w swej popularnonaukowej książce Nowy bedeker kaszubski[42]. Czyni to w haśle poświęconym miejscowości Chałupy.
W 2009 r., postać Krystyny Ceynowy odnajdziemy w książce Anny Kwaśniewskiej[43] Badania etnologiczne na Kaszubach i Pomorzu Wschodnim w XIX i XX w.[44]. W podrozdziale poświęconym udziałowi Brzeskiej w badaniach etnologicznych Kaszub i Pomorza, autorka nawiązuje do publikacji Sprawa gminy Ceynowy, dokładnie przybliżając to dzieło, jego odbiór w międzywojniu przez krytykę literacką i postać głównej bohaterki Krystyny Ceynowy[45]. Przybliża także bardzo szczegółowo postać autorki powieści – W. Brzeskiej.
Domniemaną czarownicę z Chałup odnajdziemy w wielu popularnonaukowych książkach Hanny Koprowskiej-Głowackiej związanych tematycznie z Pomorzem. Są to: Czarownice z Pomorza i Kujaw[46] oraz Czarownice z Pomorza i Prus[47]. W obu publikacjach, autorka opisuje Krystynę Ceynowę, ukazując fakty historyczne, ale czerpiąc także z literackich dzieł H. Derdowskiego i S. Żeromskiego. Ceynowina zostaje po raz kolejny przedstawiona jako kobieta złośliwa i skłócona ze światem, odnajdujemy także motyw diabelskiej kury zaczerpnięty z Czarownicy Stefana Żeromskiego. W książce Czarownice z Pomorza i Prus autorka jako właściwe nazwisko domniemanej czarownicy z Chałup wskazuje: Hallmann, co jest błędem, mającym swe źródła w niemieckich źródłach z czasów zaboru pruskiego.
W 2016 r. ukazuje się niezwykle ciekawy tekst od strony faktografii, autorstwa Bożeny Ronowskiej Proces w Ceynowie według Himmlers Hexenkartothek[48]. Autorka poddaje analizie kartotekę procesów o czary Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy Sztafet Ochronnych Wydziału Archiwalnego – komórki do spraw badań procesów o czary przechowywanej obecnie Archiwum Państwowym w Poznaniu. Wspomniane dokumenty dotyczące czarów i czarownic wytworzyła w czasie II wojny światowej specjalnie do tego celu powołana komórka SS, tzw. H[exen]–Sondercommando. Te źródła, to ponura pamiątka po czasach okupacji niemieckiej. Ukazują działania Niemców zmierzające do dostarczenia argumentów świadczących o starogermańskim rodowodzie okupowanych ziem polskich. W krwawym akcie popełnionym na rzekomej czarownicy w Chałupach, naziści upatrują starogermańskich korzeni, przemawiających za niemieckością Pomorza. Zauważamy, że w przytoczonym źródle, rzekoma czarownica z Kaszub północnych występuję jako Hallmann Kristina[49]. Ronowska formułując wnioski przychyla się do poprawności zapisu tego nazwiska, natomiast stosowaną przez wielu innych – formę: „Ceynowa”, uważa za błędną:
Porównując dane z akt SS z danymi w źródłach osiągalnych współcześnie, stwierdzamy, że wszyscy autorzy powielają błędnie nazwisko kobiety oskarżonej o czary. Ceynowa, to nie nazwisko, a nazwa miejscowości w której miał miejsce opisywany samosąd. Prawdopodobnie ktoś zrobił błąd, a reszta osób piszących o problemie go powieliła[50].
Z przeprowadzonych przeze mnie badań genealogicznych wynika, że powyższe twierdzenie jest błędne i możliwe jest dokładne ustalenie tych informacji z wykorzystaniem baz genealogicznych. Szczegółowe informacje na ten temat zamieszczam w dalszej części mojej pracy.
Jednym z ważnych, ostatnich akcentów związanych z powieścią Brzeskiej jest wznowienie Sprawy gminy Ceynowy w 2020 r. przez Wydawnictwo BiT, z ciekawym wstępem Izabeli Jankowskiej. Książka spotykała się z recenzją Daniela Kalinowskiego na łamach miesięcznika „Pomerania”[51]. Jest to analiza literacka, w której autor sporo miejsca poświęca relacjom interpersonalnym w świecie kobiet i mężczyzn, przez które można odczytywać powieść Brzeskiej. W artykule znajdziemy także sporo informacji biograficznych o samej autorce recenzowanej książki.
Genealogia
Zapoznając się z wieloma dziełami naukowymi, literackimi oraz popularnonaukowymi związanymi z główną bohaterką powieści Brzeskiej Sprawa gminy Ceynowy warto poszerzyć swą wiedzę o materiały ze źródeł genealogicznych, które są dostępne na stronach Family Search oraz Pomorskiego Towarzystwa Genealogicznego. Dokumenty te są w wielu przypadkach dość trudne do rozczytania, zapisane w języku łacińskim i niemieckim. Poniżej zamieszczam ważne informacje, na które natrafiłem i przetłumaczyłem na język polski.
Pierwszymi, ważnym dokumentem jest akt chrztu[52] domniemanej czarownicy. Wynika z niego, że interesująca nas postać, nazywała się Catharina Zelin, ur. 1789 r. w Jastarni Puckiej[53]. Chrzest Cathariny Zelin odbył się w dniu jej urodzenia 3.11.1789 r. w parafii rzymsko-katolickiej w Swarzewie. W zapisie napotykamy informację, że dziecko urodziło się w godzinach przedpołudniowych. Jako rodzice wymienieni są: Joanne Zelin i Susanna [Walkowcowna]. Chrzestnymi byli: Christophorus Kąkol i Christina, córka Christophore Kąkola z Jastarni. Prawdopodobnie Catharina Zelin przyjęła później imię swojej matki chrzestnej – Christina. Śledząc wiele źródeł genealogicznych, można zauważyć, że nie był to rzadki przypadek. Z pewnością działo się to z różnych pobudek. Dziś, nie możemy jednak stwierdzić, dlaczego stało się tak w przypadku Cathariny Zelin. Żadne znane mi źródła nie dają odpowiedzi na to pytanie.
Kolejnym, ciekawym dokumentem, jest akt ślubu rodziców Cathariny (Christiny) Zelin z parafii swarzewskiej z dnia 30.01.1785 r. (Jastarnia Pucka)[54]. Wynika z niego, że jej rodzicami byli: Joannes Zelin z Jastarni Puckiej, lat 30 i Susanna Walkowcowna, lat 28 z tej samej wsi. Jako świadkowie ślubu figurują: Christiano Konka syn sołtysa i Christiano Kąkol z Jastarni Puckiej. Dziećmi Jana Zelina i Susanny Walkowc były poza Cathariną (Christiną):
- Adalbertum Zelin ur. 19.04.1785 r. w Jastarni Puckiej, parafia Swarzewo,
- Marianna Zelin ur. 13.10.1787 r. w Jastarni Puckiej, parafia Swarzewo,
- Josephus Zelin ur. 28.02.1792 r. w Jastarni Puckiej, parafia Swarzewo. Zmarł 1814 r. w Jastarni Puckiej,
- Constantia Zelin ur. 1.04.1794 r. w Jastarni Puckiej, parafia Swarzewo.
Z badanych dokumentów wynika, że Sussanna Walkowc była drugą żoną Jana Zelina. W 1779 r. ożenił się z Marianną Długi z parafii Swarzewo[55]. Natrafiamy na następujący zapis: Jan Zielina lat 25 (ur. 1754?), syn Jana z Jastarni Puckiej i Marianny Długi, wdowy lat 42. Nie odnotowano dzieci z tego małżeństwa.
Następnym istotnym dokumentem jest akt ślubu[56] głównej bohaterki powieści Brzeskiej ‒ Christiny Zelin. W zapisie napotykamy na następującą treść:
Przed Bartholomaeusem Strik [prawdopodobnie Struk] urzędnikiem stanu cywilnego i parafii katolickiej Jastarni Puckiej w roku 1811, dnia 12 maja o godzinie 7 rano stawili się:
‒ rybak i wdowiec Michael Cenowa lat 40, wyznania katolickiego, właściciel i mieszkający we wsi Cenowa syn Michała Cenowa.
‒ panna Christina Seelinen [z języka niemieckiego: panna Seelin czyli Seelinówna], lat 21, wyznania katolickiego, córka Johanna Seelin i mieszkającej w Jastarni Puckiej matki Susanne Seelin[57].
Dzieci Michaela Cenowy i Christiny Zelin to[58]:
Marianna,1813 Swarzewo, brak nazwiska matki,
Anna 1815 Swarzewo, brak nazwiska matki,
Magdalena 1818 Swarzewo, nazwisko matki: Zielin,
Magdalena Constantia 1821 Swarzewo, matka: Ceynowka,
Catharina Elisabeth 1824 Swarzewo nazwisko matki: Zelni.
Kolejnym dokumentem, który dostarcza wiele istotnych informacji biograficznych jest akt zgonu domniemanej czarownicy[59]. Napotykamy tutaj na następujący opis dotyczący tragicznej śmierci Christiny Ceynowy z Parafii Swarzewo, miejscowości Ceynowa, wpis z 1836 r.:
‒ miejsce zamieszkania zmarłego: Cenowo,
‒ numer wpisu dotyczący zgonu i pogrzebu: 19,
‒ nazwisko i stan zmarłego: Christina CEŸNOWA , wdowa,
‒ dzień i godzina śmierci: 4 sierpnia o godzinie 11 przed północą,
‒ dzień pogrzebu: 7 sierpnia,
‒ wiek 50 lat,
‒ pozostawione potomstwo: Marianna, Anna, Magdalena Constantia, Catharina Elisabeth, Peter ?[60].
Kolejne źródła dotyczą męża domniemanej czarownicy, Michała Ceynowy[61], będącego z zawodu rybakiem. Urodził się ok. 1770 r. i zmarł 16 grudnia 1833 r. w Ceynowo w wieku 75 lat [z pewnością to błąd w zapisie, mógł mieć najwyżej 65 lat] pozostawiając żonę i 8 dzieci. Był synem Michała Ceynowy zmarłego w wieku 65 lat w 1803 r. w parafii Swarzewo. W 1792 r. w parafii Swarzewo ożenił się z Urszulą Budziszówną (zmarła w wieku 42 lat w 1810 r.). Michał Ceynowa pierwszy raz ożenił się w wieku 22 lat (kawaler z Chałup) z Urszulą Budzisz (panna 30 lat z Kuźnicy). Michał Ceynowa i Urszula mieli 5 dzieci: Susanna, Dorothea, Jacobus, Joannnes i Petrus?[62].
Michał Ceynowa po śmierci żony Urszuli w 1810 r. w Chałupach (parafia Swarzewo) ożenił się z Krystyną Seelin (Zelin) w 1811 r. w parafii Jastarnia. Mąż Michał Ceynowa, rybak zmarł 16 grudnia 1833 w Ceynowo w wieku 75 lat [błędny zapis, było to 65 lat] pozostawiając żonę i 8 dzieci [troje dzieci z małżeństwa z Urszulą Budzisz].
Podsumowując przeanalizowane źródła związane z główną bohaterką powieści Brzeskiej należy stwierdzić, że temat znalazł na przestrzeni ostatnich dwóch wieków swe miejsce w wielu źródłach różnego typu: naukowych, popularnonaukowych i literackich. O ile w tych ostatnich, możliwym narzędziem jest fikcja literacka to w odniesieniu do materiałów naukowych, taki zabieg nie powinien mieć miejsca. Bardzo często mylono miejsce pławienia rzekomej czarownicy, umiejscawiając je na Morzu Bałtyckim zamiast na głębinie wód Zatoki Puckiej. Mylnie umiejscawiano także ramy czasowe tragicznych wydarzeń, przesuwając je o kilkanaście lat. Kolejnym błędem jest wskazywanie, że wieś, w której dokonano mordu, od zawsze nazywała się Ceynowo. Nazwę Chałupy napotykamy już wiele lat wcześniej. Nie zaistniała ona pierwszy raz po 1920 roku w odniesieniu do tej części Półwyspu Helskiego. Z pewnością, nie był to także ostatni akt mordu w imię tzw. sądu bożego w Europie. Błędnie zamieszczano także nazwisko rzekomej czarownicy nazywając ją: Krystyną Hallmann. Ten błąd miał swe źródło w materiałach niemieckich, a w późniejszych latach był niestety powielany bez weryfikacji. Z pewnością bardziej poprawną formą jest: Krystyna Ceynowa. W historii badań nad główną bohaterką książki Brzeskiej byli naukowcy, których prace przyczyniły się do prostowania tych nieścisłości: Józef Bossowski, Józef Torliński (w międzywojniu) i Jerzy Samp (w czasach powojennych). Najbardziej zaskakujący był dla mnie fakt, że nikt wcześniej nie dotarł do źródeł genealogicznych, które jednoznacznie wskazują, że domniemana czarownica z Chałup nazywała się: Catharina Zelin (Katarzyna Selin), stosując później imię: Krystyna Selin, a po zamążpójściu: Krystyna Ceynowa.
Książka Brzeskiej może się wydawać z perspektywy początku XXI wieku ‒ dość anachroniczna. Po głębszej analizie zauważamy jednak, że tak nie jest. Z pewnością można dostrzec analogię do historii z 1836 r., a obecnym hejtem, stosowanym powszechnie w internecie oraz mobbingu i dyskryminacji dokonywanej w różnych przestrzeniach naszego życia. Schemat jest bardzo podobny i niezmienny: stopniowe kiełkowanie i wzrastanie zła, zarażanie tą ideologią i grupowe działanie przeciwko jednostce lub mniejszym społecznościom, doprowadzające ostatecznie do największej tragedii – pozbawienia życia drugiego człowieka ‒ w sposób bezpośredni lub pośredni.
Andrzej Busler
Mord na Katarzynie Ceynowie. Rys. Marian Busler
Przypisy:
[1] Opisywana miejscowość nosiła różne nazwy na przestrzeni wieków. Przeglądając księgi metrykalne z końca XVIII w. do początku XIX w., w zapisach występuje nazwa „Chałupy”, w latach 20. XIX w. pojawia się nazwa „Ceynowo”. Po 1920 r. i włączeniu północnych Kaszub w granice Polski, w zapisach powraca nazwa „Chałupy”.
[2] Die Hexenprobe auf der Ostsee im Putziger Wieck in Jahr 1836 (Próba czarownic na Bałtyku w Zatoce Puckiej w roku 1836) zamieszczono na łamach „Preussische Provinzial-Blätter”, t. XVIII, Królewiec, 1837, str. 581–593. Ten tekst został prawie w całości przytoczony przez Wilhema Mannhardta w jego publikacji Die praktische Folgen des Aberglaubens (Praktyczne konsekwencje przesądów), Berlin 1878. Autor poszerzył go o nowe wiadomości: dokładną charakterystykę Stanisława Kamińskiego oraz pozostałych uczestników zbrodni.
[3] Florian Ceynowa (1817–1881) doktor medycyny, badacz kaszubszczyzny, dający początek ruchowi kaszubskiemu, powstałemu na fali Wiosny Ludów. Twórca pierwszych utworów literackich i pisowni kaszubskiej. Zwany jest zaszczytnym tytułem: budziciel Kaszubów.
[4] Praca doktorska Floriana Ceynowy została publikowana w oryginale (w łacinie) w piśmie „Gryf” w 1911 roku, nr 7/9, s. 187-208. W późniejszych latach została przetłumaczona przez Stefana Bieszka i zamieszczona wiele lat później pt. Przesądy i zabobony lecznicze w powiecie puckim w „Roczniku Muzeum Narodowego Rolnictwa w Szreniawie”, tomie XIII w 1983 r.
[5] F. Ceynowa, Przesądy i zabobony lecznicze w powiecie puckim, „Rocznik Muzeum Narodowego Rolnictwa w Szrenawie”, Poznań 1983, tom XIII, s. 77.
[6] Oskar Kolberg (1814‒1890) polski etnograf, kompozytor i encyklopedysta m.in badacz kaszubszczyzny.
[7] Aleksander Hilferding (1831‒1872) rosyjski slawista i folklorysta. Badacz Słowian nadbałtyckich. Swe badania terenowe prowadził m.in. na Kaszubach północnych.
[8] A. Hilferding, Resztki Słowian na południowym wybrzeżu Morza Bałtyckiego, tłum. N. Perczyńska, opr. J. Treder, posł. H. Popowska-Taborska i J. Treder, Gdańsk 1990, s. 88.
[9] O. Kolberg, Dzieła wszystkie, tom 39, Wrocław-Poznań 1965, s. 382.
[10] Hieronim Jarosz Derdowski (1852‒1902) kaszubski poeta, humorysta, dziennikarz i wydawca. Od 1885 r. do śmierci przebywał w Stanach Zjednoczonych, działając w środowiskach polonijnych.
[11] H. J. Derdowski, O panu Czorlińsczim co do Pucka po sece jachoł, Gdańsk, 1990, s. 114–117.
[12] Aleksander Majkowski (1876‒1938) lider ruchu młodokaszubskiego, pisarz i działacz kaszubski.
[13] A. Majkowski, Pławienie i śmierć rzekomej czarownicy w Chałupach, czyli Cejnowie, na półwyspie Helu, czyli Rybakach, w roku 1836 (na podstawie akt Landratury puckiej), „Gryf”, r. II, 1910, s. 169–170.
[14] Stefan Żeromski (1864‒1925) polski pisarz – prozaik, dramaturg i publicysta. Swe zainteresowania literackie i społeczne skupiał m.in. na północnej części Kaszub. Był zaangażowany w działania zmierzające do powrotu Pomorza w granice Polski po I wojnie światowej.
[15] Szczegółowo omawiałem ten temat w artykule Żeromski na Pomorzu zamieszczonym w zbiorze 50 lat z Pomeranią, Gdańsk 2012, s. 370–375.
[16] S. Żeromski, Wiatr od morza, Gdynia 1996, s. 220.
[17] Friedrich Lorentz (1870‒1937) niemiecki slawista i historyk, autor wielu badań i publikacji dotyczących kaszubszczyzny.
[18] Adam Fischer (1889‒1943) polski etnolog, etnograf i folklorysta. Badacz słowiańszczyzny, w tym także Kaszub.
[19] Tadeusz Lehr-Spławiński (1891‒1965) polski językoznawca i slawista.
[20] F. Lorentz, A. Fischer, Zarys etnografii Kaszub, Gdynia 2020, s. 287.
[21] Józef Bossowski (1882‒1957) polski prawnik specjalizujący się początkowo w prawie cywilnym, a w późniejszym czasie w prawie karnym.
[22] J. Bossowski, Sądy Boże na Pomorzu, Poznań 1937.
[23] Józef Torliński (1911‒1968) doktor medycyny i społecznik wywodzący się ze starego rodu kaszubskiego, związany z Uniwersytetem Medycznym w Poznaniu, gdzie doktoryzował się w 1938 r.
[24] J. Torliński, Przesądy i zwyczaje lecznicze kaszubskich rybaków nadmorskich (reprint), Poznań 2008, s. 46-53.
[25] W. Brzeska, Sprawa gminy Ceynowy, Lwów-Warszawa 1938.
[26] Andrzej Bukowski (1911‒1997) polski filolog, historyk literatury, redaktor, publicysta i wydawca. Autor wielu prac związanych tematycznie z kaszubszczyzną.
[27] Pomorze Gdańskie 1807–1850. Wybór źródeł, opracował A. Bukowski, Wrocław 1958, s. 246–252.
[28] Róża Ostrowska (1926‒1975) polska pisarka, kierowniczka literacka w Teatrze „Wybrzeże” w Gdańsku. Urodzona w Wilnie, po wojnie mieszkanka Gdańska, związana ze środowiskiem kaszubskim.
[29] Izabella Trojanowska (1929‒1995) dziennikarka, pisarka, krajoznawczyni, działaczka Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, jedyna prezeska w historii tej organizacji.
[30] R. Ostrowska, I. Trojanowska, Bedeker kaszubski, Gdańsk 1978, s. 67.
[31] Tamże, s. 55.
[32] I. Trojanowska, Półwysep Helski, Gdańsk 1979, s. 12.
[33] Augustyn Necel (1902‒1976), z zawodu rybak, w późniejszych latach swego życia pisarz związany kaszubską Nordą. Autor wielu powieści związanych z tą częścią Kaszub.
[34] A. Necel Haftowana bandera, Katowice 1972.
[35] A. Necel Haftowana bandera, Gdańsk-Dębogórze 1998, s. 84–93.
[36] Ryszard Kukier (1924‒2000) polski etnograf i geograf. Badacz m.in. południowych Kaszub.
[37] R. Kukier, Kaszubi bytowscy. Zarys monografii etnograficznej, Gdynia 1968, s. 312.
[38] Jerzy Samp (1951‒2015) polski literaturoznawca i pisarz, jego główne badania skupiały się rodzinnym mieście – Gdańsku oraz kaszubszczyźnie.
[39] J. Samp, Droga na sabat, Gdańsk 1981, s. 140–150.
[40] tamże, s. 146–147
[41] Tadeusz Bolduan (1930‒2005) dziennikarz, publicysta i działacz kaszubsko-pomorski.
[42] T. Bolduan, Nowy bedeker kaszubski, Gdańsk, 1997, s. 54.
[43] Anna Kwaśniewska – polska etnolożka, badaczka Pomorza, a w szczególności jego kaszubskiej części.
[44] A. Kwaśniewska, Badania etnologiczne na Kaszubach i Pomorzu Wschodnim w XIX i XX w. Ludzie, instytucje, osiągnięcia badawcze, Gdańsk 2009.
[45] Tamże, s. 399–400.
[46] H. Koprowska-Głowacka, Czarownice z Pomorza i Kujaw, Gdynia 2010, s. 134–137.
[47] H. Koprowska-Głowacka, Czarownice z Pomorza i Prus, Gdynia 2021, s. 207–210.
[48] B. Ronowska, Proces w Ceynowie według Himmlers Hexenkartothek, [w:] Tożsamość w ezoterycznych nurtach kultury pod red. A. Świerzowskiej i I. Trzcińskiej, Kraków 2016, s. 83–101.
[49] Tamże, s. 94.
[50] Tamże s. 100.
[51] D. Kalinowski, Kaszubka opisana przez nie-Kaszubkę, „Pomerania” 2020, nr 11, s. 55–57.
[52] Family Search, Film 008107414, Image 38 (dostęp z dnia 06.01.2022)
[53] W XIX-wiecznych źródłach spotykamy dwie nazwy określające części Jastarni: Jastarnię Pucką i Jastarnię Gdańską.
[54] Family Search, Film 008107414, Image 284 (dostęp z dnia 06.01.2022).
[55] Family Search, Film 008107412, Image 139 i 140 (dostęp z dnia 06.01.2022).
[56] Family Search, Film 008107412, Image 102 (dostęp z dnia 06.01.2022).
[57] Family Search, Film 008107412, Image 102 (dostęp z dnia 06.01.2022).
[58] www.ptg.gda.pl/index.php/certificate/action/searchB/ (dostęp z dnia 06.01.2022).
[59] Family Search, Film 008107414, Image 368 (dostęp z dnia 06.01.2022).
[60] Tamże.
[61] Family Search, Film 008107414, Image 293 (dostęp z dnia 06.01.2022).
[62] www.ptg.gda.pl/index.php/certificate/action/searchB/ (dostęp z dnia 06.01.2022).
Bibliografia:
Bolduan Tadeusz, Nowy bedeker kaszubski, Gdańsk, 1997.
Bossowski Józef, Sądy Boże na Pomorzu, Poznań 1937.
Busler Andrzej, Żeromski na Pomorzu, [w:] 50 lat z Pomeranią, Gdańsk 2012.
Ceynowa Florian, Przesądy i zabobony lecznicze w powiecie puckim. „Rocznik Muzeum Narodowego Rolnictwa w Szrenawie”, tom 13, Poznań 1983.
Derdowski Hieronim Jarosz, O panu Czorlińsczim co do Pucka po sece jachoł, Gdańsk 1990.
Die Hexenprobe auf der Ostsee im Putziger Wieck in Jahr 1836, „Preussische Provinzial-Blätter”, t. XVIII, 1837.
Hilferding Aleksander, Resztki Słowian na południowym wybrzeżu Morza Bałtyckiego, tłum. N. Perczyńska, opr. J. Treder, posłowie H. Popowska-Taborska i J. Treder, Gdańsk 1990.
Kalinowski Daniel, Kaszubka opisana przez nie-Kaszubkę, „Pomerania” 2020, nr 11.
Kolberg Oskar, Dzieła wszystkie, tom XXXIX, Wrocław-Poznań 1965.
Koprowska-Głowacka Hanna, Czarownice z Pomorza i Kujaw, Gdynia 2010.
Koprowska-Głowacka Hanna, Czarownice z Pomorza i Prus, Gdynia 2021.
Kukier Ryszard, Kaszubi bytowscy. Zarys monografii etnograficznej, Gdynia 1968.
Kwaśniewska Anna, Badania etnologiczne na Kaszubach i Pomorzu Wschodnim w XIX i XX wieku. Ludzie, instytucje, osiągnięcia badawcze, Gdańsk 2009.
Lorentz Friedrich, Fischer Adam, Zarys etnografii Kaszub, Gdynia 2020.
Majkowski Aleksander, Pławienie i śmierć rzekomej czarownicy w Chałupach, czyli Cejnowie, na półwyspie Helu, czyli Rybakach, w roku 1836 (na podstawie akt Landratury puckiej), „Gryf”, r. II, 1910.
Necel Augustyn, Haftowana bandera, Gdańsk-Dębogórze 1998.
Ostrowska Róża, Trojanowska Izabella; Bedeker kaszubski, Gdańsk 1978.
Pomorze Gdańskie 1807–1850. Wybór źródeł, opracował A. Bukowski, Wrocław 1958.
Ronowska Bożena, Proces w Ceynowie według Himmlers Hexenkartothek, [w:] Tożsamość w ezoterycznych nurtach kultury pod red. A. Świerzowskiej i I. Trzcińskiej, Kraków 2016.
Samp Jerzy, Droga na sabat, Gdańsk 1981.
Torliński Józef, Przesądy i zwyczaje lecznicze kaszubskich rybaków nadmorskich, Poznań 2008.
Trojanowska Izabella, Półwysep Helski, Gdańsk 1979.
Żeromski Stefan, Wiatr od morza, Gdynia 1996.
Źródła internetowe:
Family Search, Film 008107412, Image 102 (dostęp z dnia 06.01.2022)
Family Search, Film 008107412, Image 139 i 140 (dostęp z dnia 06.01.2022)
Family Search, Film 008107414, Image 284 (dostęp z dnia 06.01.2022)
Family Search, Film 008107414, Image 293 (dostęp z dnia 06.01.2022)
Family Search, Film 008107414, Image 368 (dostęp z dnia 06.01.2022)
Family Search, Film 008107414, Image 38 (dostęp z dnia 06.01.2022)
www.ptg.gda.pl/index.php/certificate/action/searchB/ (dostęp z dnia 06.01.2022)
www.ptg.gda.pl/index.php/certificate/action/searchB/ (dostęp z dnia 06.01.2022)
Ostatnie wznowienie powieści Wandy Brzeskiej "Sprawa gminy Ceynowy".