Gdyńskie dzielnice - Chylonia

0
Gdyńskie dzielnice - Chylonia

Gdyńskie dzielnice

Chylonia

 

Kontynuując cykl związany z dziejami Gdyni, tym razem przeniesiemy się w obszar gdyńskiej dzielnicy ‒ Chyloni. To miejsce to jeden z mateczników kaszubszczyzny obecnego miasta Gdyni. Czytelników szczególnie zainteresowanych tym tematem odsyłam do książki Tomasza Rembalskiego Gdynia i jej dzielnice przed powstaniem miasta (XIII-XX wiek), z którego zaczerpnąłem część poniższego materiału.

Nazwa Chylonia według językoznawców pochodzi od popularnego niegdyś na Pomorzu imienia Chyła (czasownik Chylić). Najstarsza wzmianka o tym miejscu w formie Kilona, pochodzi z 1259 roku. Nie jest znana dokładna data powstania wsi, którą lokowano na prawie chełmińskim na tzw. „surowym korzeniu”, co oznacza że wcześniej nie było na tym terenie żadnej osady. Działo się to w latach 1348‒1351 za czasów rządu komtura gdańskiego Henryka von Rechtera, który na swą cześć nazwał wieś – Heynrichsdorf, ale ta forma nie utrzymała się długo. Zasadźcą czyli odpowiedzialnym za sprowadzenie chłopów był Hans Kluckow, który z ogólnej liczby 30 łanów (około 500 ha) otrzymał 3 łany wolne od czynszów i łąkę, a ponadto sołectwo i prawo sądownicze nad mieszkańcami Chyloni oraz prawo do połowu dorszy w morzu „na własny stół” i przywilej wybudowania młyna, z którego mógł pobierać czynsz. Z czasem młyn przejął zakon krzyżacki. Powstała także karczma, od której właściciel był zobowiązany płacić 2 grzywny czynszu. W latach 1351‒1353 z fundacji archidiakona pomorskiego Stanisława, powstała świątynia, która stała się filią kościoła oksywskiego. Początkowo swym zasięgiem obejmowała Chylonię i Cisowę.

Po zawarciu pokoju toruńskiego w 1466 roku i powrocie Polski na obszar Pomorza Gdańskiego, Chylonia stała się własnością króla polskiego. Do końca XV wieku wraz z Cisową i Redłowem była wydzierżawiona możnym rodzinom. Początkowo ‒ chorążemu gdańskiemu Mikołajowi Wulkowskiemu, a na przełomie XV i XVI wieku Małgorzacie Krokowskiej oraz jej synom: Janowi i Jerzemu, a następnie Sokołowskim z wielkopolskiej Wrzący – Jerzemu Sokołowskiego, a później jego potomkom – Jerzemu i Tomaszowi. W 1570 roku we wsi znajdowała się karczma, 2 młyny, zamieszkiwało tu 11 zagrodników, komornik, jeden rzemieślnik – prawdopodobnie kowal oraz 8 węglarzy (smolarzy). Po Sokołowskich Chylonię przejęli Konopaccy, którzy przekształcili miejscowy kościół w zbór protestancki. Z dokumentów z wizytacji biskupiej w ówczesnym czasie zachowały się informacje, że w Chyloni znajdował się drewniany kościół pw. św. Mikołaja. Od 1615 roku dzierżawcami Chyloni byli: ławnik ziemi puckiej Jerzy Hein i jego żona Brygida z domu Schwarzwald, która samodzielnie władała tymi dobrami do 1648 roku. Następnie dzierżawcą został Daniel Ernest Cyremberg. W 1662 roku zamieszkiwało tutaj 12 rodzin. W XVII wieku wieś mocno ucierpiała na skutek najazdów szwedzkich. We wsi nie było już w tym czasie dziedzicznego sołtysa, a jego funkcję sprawował doraźnie jeden z chłopów. Z siedmiu gburów zamieszkujących tu wcześniej pozostało jedynie czterech. W 1687 roku Chylonię dzierżawili Krokowscy, a następnie Radziwiłłowie i Sobiescy. Kościół chyloński był już wówczas w części murowany, a parafia swym zasięgiem oprócz Chyloni i Cisowej obejmowała także Chwarzno. W 1702 roku sołtysem Chyloni był Jakub Tena, a w 1773 roku Jan Pranga. Od 1718 roku wieś dzierżawił pułkownik i kasztelan Jakub Przebendowski, a następnie chorąży pomorski i generał porucznik wojsk koronnych Józef Antoni Przebendowski. W 1772 roku Chylonię zamieszkiwało 85 osób. Po śmierci Augusta Przebendowskiego w 1808 roku folwark chyloński rozparcelowano na działki chłopskie, formalne nadanie własności nastąpiło 22 października 1824 roku, a w 1827 roku przeprowadzono podział wspólnot użytkowych tj. łąki i pastwiska pomiędzy nowych właścicieli. Ze względu na to, że w Chyloni nie funkcjonowało dziedziczne sołectwo, tutejszych sołtysów wybierano spośród miejscowych gburów. W 1814 roku sołtysem został wybrany Adam Kąkol. Funkcję ławników wiejskich pełnili dwaj gburzy: Jan Falkowski i Józef Pranga.

Pierwsza dwuizbowa szkoła w Chyloni powstała przy obecnej ulicy Lubawskiej w 1819 roku. W 1866 roku wieś liczyła 523 mieszkańców, zajmujących 44 domy. W 1823 roku Chylonia uzyskała połączenie kolejowe z Gdańskiem i Słupskiem, obok wsi wybudowano stację kolejową. Według badań Stefana Ramułta z końca XIX wieku Chylonię zamieszkiwało 708 osób w tym 592 Kaszubów-katolików, 27 Kaszubów-ewangelików, 83 Niemców-ewangelików i 6 Niemców-katolików. Chylońskie Pustki z przyległościami Bernarda, Brzozowa Góra, Dębowa Góra, Demptowo, Maszewo i Niemotowo zamieszkiwali wyłącznie Kaszubi w liczbie 208 osób, natomiast nadleśnictwo Chylonia ‒ 12 Kaszubów-katolików i 18 Niemców-ewangelików. Według pruskich statystyk z 1905 roku Chylonię zamieszkiwało 952 mieszkańców. Ważnym punktem w dziejach miejscowości było wprowadzenie przez władze pruskie ordynacji powiatowej w 1872 roku. Dzięki niej zlikwidowano m.in. dziedzicznych i mianowanych sołtysów. Odtąd władze były wybierane w gminie. Na ich czele stał naczelnik gminy – odpowiednik sołtysa – wybierany na okres sześciu lat. W 1874 roku na mocy ustawy wprowadzono w państwie pruskim urzędy stanu cywilnego. Obwód Chyloński USC obejmował oprócz Chyloni z Dworcem, Lipowymi Błotami i Chylońską Piłą także miejscowości: Bernarda, Pustki Chylońskie, Demptowo, Maszewo, Niemotowo, Cisowę, Pustki Cisowskie, Gdynię, Grabówek, Świętego Jana oraz Kamienną Górę. Zdarzało się, że obwód chyloński wraz z USC miał swą siedzibę poza Chylonią np. na Kamiennej Górze lub w Gdyni.

Szkoła Podstawowa nr 10 w Chyloni na tle Świętej Góry w czasach zaboru pruskiego. Fot. ze zbiorów Marka Seydy.

 

W latach 1896‒1897 za sumę 35 tys. marek wzniesiono nowy neogotycki kościół, a w zasadzie zastąpiono stare ryglowe ściany murowanymi i dobudowano murowaną wieżyczkę. Wnętrze świątyni wyposażono w neogotyckie ołtarze i ławki. Dekretem biskupa Augustyna Rosentretera z 26 marca 1915 roku parafia chylońska uniezależniła się od oksywskiej. Jej pierwszym proboszczem został pochodzący z Chojnic Niemiec – Franz Mengel. W 1918 roku założono Bractwo Najświętszego Serca Marii, Stowarzyszenie Robotników i Młodzieży pw. św. Józefa oraz Dzieło Rozkrzewiania Wiary.

Lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte XIX wieku to czas Kulturkampfu – polityki władz pruskich skierowanej przeciwko socjalistom, Kościołowi katolickiemu i polskości. Walka zaborcy z Kościołem przyczyniła się do wzmocnienia jego roli wśród Kaszubów oraz kształtowania się polskich postaw narodowych i obrony przed germanizacją. Stąd rozkwit instytucji mających za zadanie pielęgnowanie i rozwój polskości. W 1885 roku w Chyloni powstało Towarzystwo Czytelni Ludowych mające na celu szerzenie oświaty wśród ludności polskiej. Pierwszym bibliotekarzem został Antoni Bigot. W początkach XX wieku działalność osłabła by wzmóc się w latach I wojny światowej. Towarzystwo znów zaczęło działać, a bibliotekarzem został Leon Jasiński. W 1915 roku w Chyloni osiadł emerytowany proboszcz z Lutowa (pow. sępoleński) – ks. Aleksy Lesiński (1876‒1942) – aktywny działacz polskich towarzystw kulturalnych i naukowych. Ks. Lutyński aktywnie włączył się w działania zmierzające do powrotu Pomorza do Polski. Władze pruskie starając się utrudnić ten proces, rozlokowały na terenie Chyloni w 1918 roku, oddział marynarki wojennej. Według raportu władz niemieckich z początku 1919 roku Chylonia należała do najbardziej propolskich wsi w tej okolicy – głównymi agitatorami byli wspomniani wcześniej: ks. Aleksy Lesiński i Leon Jasiński. W 1918 roku w Chyloni powołano Polską Radę Ludową na czele z prezesem ks. Aleksym Lesiński i sekretarzem Leonem Jasińskim. W jej skład weszli ponadto: Topik i Simon z Chyloni, Jakub Kujawa i Józef Pranga z Cisowej. Aktywnymi działaczami byli: Adam i Antoni Jasińscy. Polska Rada Ludowa wysunęła kandydaturę Antoniego Dopke na przyszłego polskiego wójta chylońskiego. Nastrój rodzimej ludności w stosunku do władz niemieckich był na tyle wrogi, że ich władze zdecydowały się na aresztowanie: ks. Lesińskiego i Leona Jasińskiego. Po włączeniu Pomorza do Polski w 1920 roku, Leon Jasiński wyemigrował do Arrs we Francji, gdzie zmarł po II wojnie światowej. Ks. Aleksy Lesiński pozostał na Chyloni, po agresji hitlerowskich Niemiec na Polskę został aresztowany i osadzony w bozie koncentracyjnym Stutthof, gdzie rozstrzelano go 15 lipca 1942 roku. Pierwszym i jednocześnie ostatnim polskim sołtysem chylońskim po I wojnie światowej był Antoni Jasiński. 29 kwietnia 1930 roku Chylonię wraz z przysiółkami Demptowo, Bernarda, Leszczynki oraz niewielkim fragmentem Chylońskich Błot przyłączono do miasta Gdyni, a w 1933 roku dołączyły do nich obszary leśne nazywane: Chylonia – Nadleśnictwo. Przyłączana do młodego miasta – Chylonia obejmowała obszar 754 ha, stanowiących prywatną własność ok. 110 gospodarzy. W tym czasie była to zamożna wieś, działały tutaj trzy karczmy, dwa młyny (Kriesla i Orła), dwie kuźnie, tartak, piekarnia Klawikowskiego, rzeźna Otto Banduscha z chłodnią i sklepem mięsnym, kino „Lily” Karolczyka, posterunek żandarmerii oraz nadleśnictwo z małą osadą. Mieszkańcy Chyloni nie przyjęli przyłączenia do Gdyni z entuzjazmem. Ich wieś była o wiele zamożniejsza i większa od Gdyni. W 1930 roku powstał tutaj Chór Męski „Dzwon Kaszubski, który początkowo swe próby odbywał restauracji „Wygoda” Antoniego Troki. Dożynki i odpusty gromadziły mieszkańców całej okolicy. Pierwsze prace nad miejską zabudową Chyloni podjął w 1930 roku architekt inż. Zdzisław Kowalski. Przez najbliższe dwa lata wydano 73 pozwolenia na budowę domów o charakterze trwałym i 10 o charakterze prowizorycznym, najczęściej były to domy dwu, trzykondygnacyjne. Rozwijały się przedsiębiorstwa – Morska Pralnia Chemiczna, Gdyńska Fabryka Win, Soków Owocowych i Konserw Warzywnych oraz Centrala Ryb. W 1937 w Chyloni otwarto drugą placówkę oświatową ‒ Szkołę Powszechną nr 16. We wrześniu 1939 roku wielu mieszkańców Chyloni brało udział w obronie ojczyzny. Oddziałowi Ligi Obrony Kraju przewodził były sołtys chyloński Antoni Jasiński. W okolicy chylońskiej stacji kolejowej zakończył swój szlak bojowy pociąg pancerny „Smok Kaszubski” zbombardowany przez niemieckie bombowce. W czasie okupacji niemieckim sołtysem został rzeźnik Otto Bandusch. Po zakończeniu II wojny światowej Chylonia została sprowadzona do roli szarej, sypialni Gdyni. W latach 60. i 70. Gdyńska Spółdzielnia Mieszkaniowa zbudowała kilkadziesiąt bloków wzdłuż ulic: Gniewskiej, Starogardzkiej, Wejherowskiej, Chylońskiej i Kartuskiej, nastąpił duży wzrost liczby mieszkańców. Część przedwojennych domostw popadła w ruinę, a dotychczas czysta rzeczka Chylonka stała się mocno zanieczyszczona, a dawny staw Kriesla stał się niewielkim bajorem. Dopiero po transformacji w 1989 roku przyszedł lepszy czas dla Chyloni – kompleksowo wyremontowano ulicę Chylońską, a później Morską. Ulice: Pucka, Chylońska i Hutnicza stały się miejscem rozwoju wielu firm handlowych i przemysłowych. Obecnie Chylonia liczy blisko 21 tys. mieszkańców.

Kościół pw. Św. Mikołaja. Fot. Andrzej Busler

 

Święta Góra

Pisząc o historii Chyloni ciężko pominąć to niezwykle urokliwe miejsce o ciekawych dziejach. Znajduje się w lesie nieopodal ul. Morskiej na wysokości Szkoły Podstawowej nr 10. Według legend jego początki sięgają czasów średniowiecznych, gdy św. Mikołaj – patron rybaków i pasterzy – obrał sobie to cudowne miejsce i obdarzał szczególną łaską tych, którzy go o to prosili. Na szczycie wzniesienia, katolicy ustawili niewielką kapliczkę wraz z figurą świętego. Inna nazwa tego miejsca to Góra Krzyżowa, pochodzi od corocznej procesji ku czci św. Mikołaja ‒ 6 grudnia oraz w czasie tzw. Dni Krzyżowych (trzy dni poprzedzające Wniebowstąpienie Chrystusa). Pielgrzymki miały charakter pokutno-błagalny. W czasach reformacji luteranie kilkakrotnie niszczyli figurę św. Mikołaja, a w jej każdorazowym powrocie na wzgórze katolicy dopatrywali się cudu. W końcu figura zaginęła ostatecznie, jednak kult tego miejsca trwał nadal. W dawnych czasach Święta Góra była jedną ze stacji pielgrzymek z Oliwy do Kalwarii Wejherowskiej. Istnieją zapisy mówiące o stróżu tego miejsca – pustelniku Feliksie Weselli. W 1770 roku sołtys gdyński ufundował nową kapliczkę, w której ponownie stanęła figura św. Mikołaja, obecnie znajdująca się w chylońskiej świątyni pw. św. Mikołaja. Po 75 latach została zniszczona przez silne wiatry. Pozostały po zburzonej kaplicy materiał nabył za sumę 19 talarów mieszkaniec Nowej Gdyni – Andrzej Ratenow, który zbudował z niego chlew, obalony niebawem przez wiatr. Od tego momentu kult tego miejsca zaczął zanikać. W 1995 roku za sprawą chylońskich parafian, na Świętej Górze znów stanęła figura św. Mikołaja oraz figura Matki Bożej, zagospodarowano teren oraz drogę doprowadzającą na szczyt. 25 marca 1996 roku po wielu latach odprawiono w tym miejscu nabożeństwo. Od kilkunastu lat cykliczne nabożeństwa majowe na Świętej Górze organizują członkowie Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego ‒ Koła Cisowa. W połowie lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku ‒ gdynianin, miłośnik historii ‒ Przemysław Słodkowski, znalazł na Świętej Górze stare monety i medaliki, a wśród nich tzw. postrach demonów. Te ciekawe artefakty trafiły do gdyńskiego kolekcjonera Edwarda Zimmermanna, autora wielu publikacji historycznych. Zasięgnął on wówczas porady u historyków prof. Jerzego Sampa i prof. Krzysztofa Macieja Kowalskiego, którzy potwierdzili wartość znaleziska. Okazało się, że niewielki medalik z wizerunkiem św. Benedykta na jednej stronie i krzyżem z literami na odwrocie, był niezwykle popularny w osiemnastowiecznej Europie. Na jego obrzeżu znajduje się napis V R S N S M V ‒ S M Q L I V B. To skrót od pierwszych liter modlitwy, wypowiedzianej przez św. Benedykta w momencie, gdy próbowano go zabić zatrutym winem: Vade retro Satana, Numquam Suade Mihi Vana ‒ Sunt Mala Quae Libas, Ipse Venena Bibas (Idź precz szatanie, nie kuś mnie do próżności. Złe jest to, co podsuwasz, sam pij truciznę). Medaliki tego typu były niegdyś popularne wśród pątników, miały chronić przed złymi duchami i czarownicami. W 2000 roku znaleziony medalik został przekazany prezydentowi Gdyni Wojciechowi Szczurkowi, jako symbol ochrony miasta z morza i marzeń. Dziś znajduje się w zbiorach Muzeum Miasta Gdyni. Nie było to pierwsze cenne znalezisko na Świętej Górze. W międzywojniu w pobliżu wzgórza natrafiono na inne ciekawe odkrycie. Na ślad tego wydarzenia natrafimy w dodatku do „Gazety Kartuskiej“ poświęconym sprawom Ziemi Kaszubskiej z dnia 26 marca 1938 r. W rubryce Życie kulturalne Kaszub natrafiamy na taką informację:

Cenny skarb wykopano w Gdyni. Przy rozszerzaniu ulicy Morskiej w pobliżu Chyloni robotnicy wykopali gliniany garnek, zawierający 1464 monet z połowy XVIII wieku. Wśród znalezionych monet znajdują się srebrne talary Fryderyka Wilhelma i Augusta II Mocnego, srebrne polskie grosze oraz niklowe i miedziane monety z wizerunkiem Katarzyny Wielkiej, Stanisława Augusta Poniatowskiego, Marii Teresy itd. Skarb przekazano Muzeum Miejskiemu w Gdyni.

Półtora roku później wybuchła II wojna światowa, Gdynia znalazła się pod okupacją niemiecką, a znaleziony skarb zaginął. Do dziś nieznane są jego dalsze losy.

 

Andrzej Busler

 

 

Postrach demonów – medalik chroniący Gdynię. Obecnie z zbiorach MMG

 

Tekst ukazał się w miesięczniku społeczno-kulturalnym "Pomerania" 12/2022.

Komentarze do wpisu (0)

Submit
do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium