Literatura i teatr
Śladami Remusa
Każdego roku na kaszubsko-pomorskim rynku wydawniczym ukazuje się sporo nowych pozycji literackich. Istnieje jednak pewna książka ciesząca się od lat niesłabnącym zainteresowaniem czytelników – to arcydzieło literatury kaszubskiej, powieść Aleksandra Majkowskiego „Żëcé i przigòdë Remùsa”. Okazja do przypomnienia tej książki jest szczególna – od 26 stycznia 2019 na scenie Teatru Miejskiego w Gdyni będziemy mogli zobaczyć „Przygody Remusa” w reżyserii Krzysztofa Babickiego oparte na dziele A. Majkowskiego.
O wspomnianej książce powstało na przełomie lat, wiele artykułów i prac naukowych. Ta niezwykła publikacja jest wciąż odkrywana na nowo przez kolejne pokolenia. Jej autor – Aleksander Majkowski odszedł do wieczności przeszło osiemdziesiąt lat temu, jednak główny bohater jego najznamienitszej powieści – Remus, wciąż żyje w umysłach miłośników tego dzieła. Na czym polega niezwykłość tej książki? Odpowiedź nie jest łatwa. Istnieje powiedzenie – nie zna Kaszub ten, kto nie przeczytał Remusa. Jest sporo prawdy w tym stwierdzeniu. Znany działacz kaszubsko-pomorski Lech Bądkowski, będący pierwszym tłumaczem powieści Żëcé i przigòdë Remùsa na język polski, wielokrotnie powtarzał, że poznanie tego dzieła jest sprawą nieodzowną dla każdego Pomorzanina, a także wszystkich tych, którzy zajmują się zagadnieniami regionu Kaszub i Pomorza. Pierwsze wydanie Remusa, nosiło bardzo trafny podtytuł – zwierciadło kaszubskie. Książka faktycznie zasługuje na miano lustrzanego odbicia Kaszub drugiej połowy XIX wieku, czyli czasu jej akcji. W pewnym sensie jest takim zwierciadłem do dziś. Dzięki postaci głównego bohatera – Remusa, czytelnik ma możliwość zapoznania się z geografią Kaszub, poznania mentalności i zwyczajów rodzimej ludności oraz zrozumienia tej pięknej ziemi. Żëcé i przigòdë Remùsa w oryginale ukazało się w literackiej kaszubszczyźnie. Aleksander Majkowski podjął się niełatwego zadania połączenia dialektów kaszubskich.
Jak powstała książka?
Wielu czytelników z pewnością zadawało sobie pytanie: skąd pomysł na taką powieść? Ciężko jednoznacznie stwierdzić kiedy taka idea narodziła się w umyśle pisarza. Według córki autora – Damroki Majkowskiej, która zajmowała się opracowaniem spuścizny literackiej swego ojca, był to żmudny proces trwający wiele lat.
Pierwsze ślady Remusa znajdujemy w początkowej twórczości pisarza w żartobliwym utworze, napisanym w 1899 roku – Jak w Koscérznie koscelnygo obrele abo pianc kawalerów a jedno jedyna brutka. Zalotnicy powracający w nocy z nieudanych konkurów napotykają w lesie śpiącego pod drzewem człowieka wraz z charakterystyczną taczką – przed nim stał wozyk z dwoma kołami, obładowany różnymi pudłami. W tekście napotykamy także zwrot odnoszący się do właściciela wymienionego wózka – co to z kôrunkami, ksążkami, jigłami i ze szkaplerzami jeżdżoł na decht wszetci na Kaszubach tordzi.
W późniejszym czasie powstaje kolejny utwór autora: Jak Smętk poe swiece wędrował. Poewiostka (1903). Nad wymienionym dziełem autor pracował wiele lat. Wspomina o tym Jan Karnowski, który nadmienia, że A. Majkowski podczas wspólnej podróży opowiadał, że pracuje nad obszerną epopeją – Smętk. Ostatecznie utwór nie został ukończony.
Kolejny ślad znajdujemy w korespondencji pisarza ze swoją siostrą Franciszką – twórczynią szkoły wejherowskiej haftu kaszubskiego. W liście z Borzyszkowa (09.12.1911), Majkowski wspomina, że kończy rozpoczętą epopeję (należy przypuszczać, że chodziło o wymienionego wcześniej Smętka).
Z lat 1910/1911 pochodzi kolejny utwór autora – Damrokji koruna i Kania, związany częściowo z późniejszą powieścią Żëcé i przigòdë Remùsa. Autor opracował tylko część tegoż utworu – Kania. Zachował się również kilkukartkowy zeszyt zawierający zaledwie zarys utworu Paproce kvjat powstały około 1911 roku.
Po powrocie z frontów I wojny światowej, nastąpił najważniejszy etap twórczości literackiej A. Majkowskiego, praca nad powieścią Żëcé i przigòdë Remùsa, w której znajdziemy postacie i motywy z poprzednich utworów tegoż autora. Książka, początkowo miała nosić inny tytuł. Majkowski zastanawiał się nad dwoma możliwościami: Filozof lub Smutny król. Ostatecznie stało się inaczej. Do intensywnej pracy nad powieścią, Majkowski powrócił po zakończeniu I wojny światowej i osiedleniu się w Kartuzach w słynnej willi Erem.
Wydanie pierwszego wydania Remusa rodziło się w bólach i przeciągało w czasie. W 1922 roku w „Gryfie” zamieszczono pierwsze trzy rozdziały powieści. Następnie całość I części oraz początkowe strony II części ukazały się w latach 1934–1935 w piśmie „Zrzesz Kaszëbskô”. Przy wydaniu całości powieści, los przynosił ciągłe nowe przeszkody. A. Majkowski ukończył swe dzieło w połowie lat dwudziestych XX w. W 1930 roku wydruk zlecono kartuskiemu drukarzowi Adolfowi Splittowi, który po wydrukowaniu pięciu arkuszy (80 stron) zbankrutował. Przez trzy lata przygotowane arkusze przeleżały na strychu willi Erem (dom Majkowskiego w Kartuzach). Po tym czasie, Adolf Splitt przystąpił do kontynuowania druku. Dokończeniu pracy przeszkodziła śmierć drukarza, który dodrukował zaledwie jeden arkusz powieści. Za życia Majkowskiego ukazał się w 1935 roku I tom powieści wydrukowany w oficynie Jana Bielińskiego, będącego właścicielem i redaktorem „Gazety Kartuskiej”. Na stronie tytułowej możemy zauważyć mylący rok wydania 1930. To pozostałość po opisywanych powyżej zawirowaniach wokół wydania książki. Autor nie doczekał się za życia wydania swego największego dzieła w całości. Nastąpiło to kilkanaście miesięcy po jego śmierci, wiosną 1939 roku nakładem toruńskiej Stanicy. Na karcie tytułowej tego wydania widnieje data „1938”.
Okładka pierwszego wydania Remusa (1938).
Cóż działo się dalej z Remusem? Wydany w literackiej kaszubszczyźnie, w niewielkim nakładzie, krótko przed wybuchem wojny nie dotarł do wielu czytelników. Po wojnie książka doczekała się polskiego przekładu autorstwa Lecha Bądkowskiego. Wydawnictwo Morskie wydało ją w 1964 i 1966 roku w bardzo niskich nakładach jak na ówczesne czasy (4 tys. i 10 tys.). Po przetłumaczeniu powieści na język polski rozpoczęła się ostra polemika pomiędzy zwolennikami, a przeciwnikami tego zabiegu. W latach siedemdziesiątych książkę wznowiło Wydawnictwo Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego w oryginalnej kaszubskiej pisowni, 1974 – I część, 1975 – II część, 1976 rok – III część. Na następne wydanie trzeba było czekać dość długo, aż do 1995 roku. Książka ukazała się nakładem Oficyny Czec. Było to wydanie trzytomowe, dwujęzyczne (polsko-kaszubskie). W 1997 roku Oficyna Czec wydała Remusa w wersji kaszubskiej z uwspółcześnioną pisownią przez Eugeniusza Pryczkowskiego. W 2003 roku Czec, wydało Remusa w wersji polskojęzycznej. Dwa lata później (2005), nakładem wspomnianego wydawnictwa ukazał się Remus w wersji kaszubskojęzycznej. Uwspółcześnienia tekstu dokonał językoznawca prof. Jerzy Treder. Wydanie wzbogacono niezwykle ciekawymi rycinami autorstwa Ryszarda Stryjca znakomicie oddającymi klimat powieści. W 2009 roku Oficyna Czec i Wydawnictwo Region wydało bibliofilską, dwujęzyczną wersję dzieła Majkowskiego. W kolejnej dekadzie książka była wznawiana kilkukrotnie w dwóch wersjach językowych: kaszubskiej i polskiej przez Oficynę Czec, Wydawnictwo Region i Art-Baranek Małgorzatę Bądkowską (2010, 2014, 2016 i 2017). Książka została także wydana w oryginalnej pisowni z obszernym komentarzem naukowym przez Instytut Kaszubski (2010).
Dzieło Aleksandra Majkowskiego doczekało się również przekładów na inne języki. Ferdynand Neureiter wspomina w Historii literatury kaszubskiej o przetłumaczeniu przez Kalusa Staemmlera jednego z rozdziałów Remusa, które zostało zamieszczone na łamach czasopisma „Begegnung mit Polen”. W 1985 roku Jacqueline Dera-Gilmeister przetłumaczyła I część Remusa na język francuski. W 1988 roku książka została wydana w języku niemieckim, a w 2008 w języku angielskim. Tłumaczenia dokonały: Blanche Krbechek i Katarzyna Gawlik-Luiken.
W końcu lat dziewięćdziesiątych XX wieku ukazał się audiobook w języku kaszubskim czytany przez aktora Zbigniewa Jankowskiego (w pierwszej wersji wydany na kasetach magnetofonowych, a w 2010 roku wznowiony przez ZKP Oddział Gdańsk na płytach cd), przeszło dekadę później podobnego zabiegu podjął się Tomasz Fopke. Fragmenty powieści mogliśmy usłyszeć przez kilka lat w Radio Gdańsk – Magazynie Kaszubskim - „Na bôtach i w borach”.
Okładki powieści z 1966 oraz 2005 roku.
Ormuzdowa idea
Na kartach Remusa, Aleksander Majkowski zamknął całą swoją życiową ideę związaną z odrodzeniem kaszubszczyzny. Autor wykorzystał pełnię swego talentu oraz bogatą wiedzę o regionie. Książka jest w pewnym sensie duchowym testamentem autora.
Żëcé i przigòdë Remùsa to powieść uniwersalna, mimo upływu lat nabierająca wciąż nowych znaczeń. Często reklamując i zachęcając do sięgnięcia po tę niezwykle cenną książkę, otrzymywałem pytanie – a o czym właściwie jest ta książka? Im częściej wracam do Remusa i poświęcam czas tej tematyce, tym bardziej staje się trudna odpowiedź na wspomniane pytanie. Mówiąc najprościej to opowieść o walce dobra ze złem osadzona w realiach Kaszub drugiej połowy XIX wieku. To także piękny zapis życia głównego bohatera – Remusa, niosącego w swym życiu ważne posłannictwo – misji budzenia uśpionych, niesienia światła w mrok. Dzięki wędrówce naszego bohatera, czytelnik ma okazję poznania wielu, przepięknych miejsc Kaszub. Świat realny styka się tutaj ze światem fantazji i mistycyzmu.
Zdecydowana większość czytelników po przeczytaniu tej lektury potwierdza jej wyjątkowość. Lech Bądkowski w przedmowie tłumaczenia Życia i przygód Remusa wspomina swoje pierwsze zetknięcie z tą książką w czasie II wojny światowej w Wielkiej Brytanii. Zaczytując się w powieści, spóźnił się na ślub swego kolegi, na którym miał być świadkiem. Znany reportażysta i pisarz kaszubsko-pomorski Edmund Szczesiak wspomina, że Remusa przeczytał w ciągu jednej nocy. Była to noc pełna wrażeń i olśnień.
Poeta Edmund Puzdrowski wyznał, że przeczytanie tej niezwykłej powieści w czasie młodości – było naczelnym elementem rzeźbiącym pamięć.
Aleksander Majkowski tworząc swe dzieło – zastosował świadomie lub mniej świadomie – zabieg dzięki, któremu każdy z czytelników ma wrażenie jakby główne przesłanie skierowane było właśnie do niego. Dziesiątki osób działających na niwie kaszubskiej wspomina, że właśnie ów powieść była swoistą iskrą budzącą do pracy na rzecz swego regionu. Słowa – będę skrą ormuzdową, wielu czytelników traktuje jako pewien rodzaj drogowskazu. Jest to swoista deklaracja pracy na różnych płaszczyznach na rzecz swej małej ojczyzny.
Odniesienia w literaturze, geografia i mistyka
Naukowcy, którzy wnikliwie analizowali treść powieści, doszukują się w jej głównym bohaterze podobieństw do innych literackich postaci obecnych w dziełach światowej klasyki.
Jan Drzeżdżon w Wędrówkach Remusowych po Kaszubach (1971) w tragikomiźmie Remusa zauważa podobieństwa do Don Kichota Cerwantesa oraz dobrego wojaka Szwejka – Jaroslava Haśka. Aleksander Majkowski w rozmowie z Janem Karnowskim wspominał w 1921 roku, że pisze powieść zbliżoną do Don Kichota. Postać podobną do Remusa, w osobie Krabata występuje u Serbołużyczan w powieści Krabat, autorstwa Jurija Brizana.
Wędrując z Remusem po Kaszubach natrafiamy na punkty, których próżno szukać na mapie. Skąd wzięły się wspomniane miejsca? Czy były wymysłem fantazji autora? Czy istniały w rzeczywistości? Reportażysta Edmund Szczesiak odbył w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku cały cykl wypraw – śladami bohatera powieści. Ich owocem były cyklicznie ukazujące się artykuły na łamach czasopisma „Pomerania”. Przeszło dziesięć lat później, całość wędrówek E. Szczesiaka została przedstawiona w książce wydanej przez Oficynę Czec – Mała Odyseja. Śladami Remusa. W 2017 roku ukazała się II część Małej Odysei Śladami Remusa. Drogą do nieba nakładem Wydawnictwa Region i Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej. Obecnie powstaje trzecia część tej trylogii. Mała Odyseja jest znakomitym uzupełnieniem Życia i przygód Remusa. Odnajdziemy tam odpowiedzi na wiele pytań. związanych z powieścią:
– Gdzie znajdują się rodzinne strony Remusa – Lipińskie Pustki?
Wymienionej miejscowości nie znajdziemy na żadnej mapie. Ich wierny odpowiednik znajduje się nad jez. Sudomie w pobliżu Łubiany (pow. kościerski). A. Majkowski umiejscowił początek akcji powieści w stronach bliskich swemu dzieciństwu i młodości. W tych okolicach zamieszkiwała rodzina jego matki – familia Basków. Idąc dalej tym tropem, powieściową miejscowością Lipno w rzeczywistości jest Lipusz
– Czy postać Remusa istniała w rzeczywistości?
Córka A. Majkowskiego wspominała w jednym ze swych artykułów, że w rodzinie Basków wychował się człowiek o takim imieniu. Początkowo był on parobkiem w gospodarstwie Basków. Można więc wysnuć tezę, że akcja pierwszej części Remùsa w dużym stopniu oparta jest na przeżyciach i wspomnieniach matki A. Majkowskiego – Józefiny Baskówny, która urodziła się w 1858 roku. Józefina Baskówna poznała Remusa w swym dzieciństwie. W późniejszym czasie, po zamążpójściu miała okazję spotykać go wielokrotnie mieszkając w Kościerzynie. W ówczesnym czasie, Remus zajmował się obwoźnym handlem i wielokrotnie odwiedzał Józefinę Majkowską.
Pamięć o wędrownym sprzedawcy – Jakubie Remusie, zachowała się także u innych mieszkańców tych stron. Na jego ślad trafiła autorka wielu przewodników i publikacji związanych z Kaszubami – Izabella Trojanowska. Gromadząc materiały do przewodnika Kościerzyna i Ziemia Kościerska, natrafiła na ślad Jakuba Remusa. Informacje o tej postaci przekazał Bogusław Baska. Jakub Remus zachował się w jego wspomnieniach jako rosły mężczyzna, noszący na głowie futrzaną czapę. Podobnie jak bohater powieści miał „skażoną gadkę” i nie wymawiał „r”. Pytany przez ludzi – po co tak z karą (taczką) jeździ? – odpowiadał identycznie jak powieściowy Remus – zbieram pieniądze na pogrzeb. Jakub Remus zmarł w 1905 lub 1906 roku. Pochowany został na cmentarzu w Lipuszu.
Ślad o Remusie napotykamy również w artykule prof. Andrzeja Bukowskiego, który przytoczył fragment tekstu Alfonsa Wysockiego z „Dziennika Bałtyckiego” z 1947 roku. Autor, w poszukiwaniu dawnych stron Remusa, trafił do samotnego gospodarstwa Zajączkowo na terenie powiatu kościerskiego. Miejscowi potwierdzili, że przed laty mieszkał tu Jakub Remus, zajmujący się sprzedażą dewocjonalii na terenie okolicznych parafii. Był to człowiek niepiśmienny. W sprowadzaniu towaru pomagał mu organista z Lipusza. Podczas zimowych wieczorów Remus przygotowywał swój towar. Z nastaniem ciepłych pór roku, załadowawszy towar wyruszał o suchej kromce chleba w swą podróż. Był postacią powszechnie znaną w tych stronach. W czasie żniw pomagał gospodarzom, u których za małą opłatą miał utrzymanie. Był żonaty, lecz wiódł żywot samotnika. Prawdopodobnie jego żona nie godziła się na wędrowny tryb życia. Zmarł w wieku około 60 lat, według autora artykułu w okolicach 1910 roku. Tak jak wspominała Izabella Trojanowska pochowany został w Lipuszu.
Czytając dzieło A. Majkowskiego natrafimy na wiele elementów mistyki i fantastyki. Autor niejednokrotnie posługiwał się pięknymi metaforami. Przy tej okazji należy wspomnieć o dwóch najważniejszych:
– zapadły zamek: metafora rozległych i potężnych Kaszub, okrojonych przez dziejowe zawirowania do niewielkiego obszaru,
– uwięziona królewianka: symbol rodzinnej ziemi w niewoli. W ówczesnym czasie (koniec XIX wieku) Kaszuby znajdowały się w granicach zaboru pruskiego.
Kolejną zagadką do rozwikłania są dokładne ramy czasowe akcji Remusa. Umiejscowienie mocno orientacyjne nie jest wielką trudnością. W tekście napotkamy wiele zdarzeń pozwalających umieścić akcję w drugiej połowie XIX wieku. Jakie są dokładne lata? Odpowiedź na to pytanie nie jest już taka prosta. Możemy ją znaleźć w artykule ks. Kazimierza Raepke w jednym z archiwalnych numerów „Pomeranii” (numer 2, 1980 rok). Autor starał się ustalić rok, w którym Remus wędrował z pielgrzymką z Kościerzyny na Kalwarię Wejherowską. Dzięki wielu zabiegom ks. Raepke ustalił, że możliwe były dwie daty – 1871 lub 1874 rok.
Życie i przygody Remusa to książka uniwersalna. Wracając do niej na przestrzeni lat możemy odkrywać wciąż nowe znaczenia. Edmund Szczesiak w jednej ze swych wędrówek – Śladami Remusa bardzo celnie opisuje uniwersalny sens powieści. Według niego jest to epopeja o zmierzchu pewnego świata ludzkiej kultury. Dla jednych – świata anachronicznego i prymitywnego, natomiast dla innych nasyconego wyobraźnią, osadzonego w mądrości pokoleń i uduchowionego. Mija już prawie sto lat od napisania Życia i przygód Remusa, przeszło trzydzieści lat od sformułowania powyższych tez przez Edmunda Szczesiaka. Czyż taka walka nie trwa także dzisiaj?
Życie i przygody Remusa to książka, która w dalszym ciągu powinna być wznawiana. Każdy z nas na miarę swych możliwości powinien zadbać także o to, aby wiedza o Remusie była przekazywana dalej w kolejne pokolenia. Pamięć o tej postaci literackiej występuję dzisiaj w nazewnictwie ulic w wielu kaszubskich miejscowościach. Sporo lokalnych firm, stowarzyszeń turystycznych przyjęło nazwę – Remus. Pismo – „Pomerania” przyznaje od wielu lat nagrodę dla osób, instytucji i stowarzyszeń działających na rzecz Kaszub i szerzej Pomorza. Nagroda nosi niezwykle celną nazwę o pięknej symbolice, zaczerpniętą z powieści Majkowskiego – Ormuzdowa Skra. Na Kaszubach środkowych funkcjonują stowarzyszenia nauczycieli-regionalistów Remùsowi Drëszë oraz miłośników literatury kaszubskiej – Remusowy krąg z Borzestowa. Od przeszło trzydziestu lat rokrocznie odbywa się spływ kajakowy Śladami Remusa organizowany przez redakcję „Pomeranii” oraz Klub Turystyczny Wanożnik. W Kościerzynie od kliku lat działa kino „Remus”, a pomniki tego bohatera znajdziemy zarówno w tym mieście jak i w Wejherowie.
Wracając myślami do dzieła A. Majkowskiego, często zadaję sobie pytanie jak Remus wyglądałby dzisiaj? Być może byłby kaszubskim studentem, być może kaszubskim wydawcą książek, a może bezrobotnym? Gdzie dzisiaj szukać Remusa? Czy w zatłoczonych miastach czy też w pomorskich lasach? Po przeczytaniu dzieła Aleksandra Majkowskiego, jego główny bohater – Remus – już na zawsze pozostaje z nami w naszych sercach. Nie sposób rozstać się z tą postacią. Ks. Kazimierz Raepke zakończył kiedyś swój artykuł dotyczący remusowych wędrówek celnym stwierdzeniem – Kończę moje rozważania, ale nie rozstaje się ze szlakiem Remusowej drogi. Byłoby to równie niemożliwe jak rozstanie się z wiatrem i gwiazdami, kwiatami i ptakami, śmiejącym się i płaczącym człowiekiem, albo z przeznaczeniem człowieka.
Remus jest cały czas blisko nas, wciąż wędruję ze swą karą, niosąc swe posłannictwo, trzeba tylko umieć go zauważyć i podążyć wspólną stegną.
Andrzej Busler
W końcu stycznia 2019 roku Teatr Miejski w Gdyni im. Witolda Gombrowicza zaplanował premierę „Przygód Remusa” w reżyserii i adaptacji Krzysztofa Babickiego. Familijny, multimedialny spektakl będzie oparty na doskonale znanym dziele literackim, najpiękniejszej kaszubskiej powieści, pełnej historii, kultury i kolorytu Kaszub ‒ „Życiu i przygodach Remusa” Aleksandra Majkowskiego w tłumaczeniu Lecha Bądkowskiego. Spektakl będzie wystawiany na scenie gdyńskiego Teatru przez okres dwóch najbliższych lat. Partnerem w realizacji projektu są: Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie Oddział w Gdyni oraz Kaszubskie Forum Kultury.
Plakat promujący "Przygody Remusa" w Teatrze Miejskim w Gdyni w 2019 roku.