Flag
polski
 
MENU
Szukaj
Koszyk

O Gdyni – w różnych aspektach

Konferencja w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym

O Gdyni – w różnych aspektach

 

W czwartek, 30 maja 2019 roku w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym w Gdyni odbyła się konferencja „Gdynia – historia i teraźniejszość”. Jej program obejmował m.in. omówienie zakończonej w marcu kolejnej edycji konkursu Wiedzy o Gdyni oraz prelekcje dotyczące historii i współczesności naszego miasta oraz jego mieszkańców. Miałem okazję znaleźć się w gronie prelegentów – obok Andrzeja Bienia – wiceprzewodniczącego Rady Miasta Gdyni, Małgorzaty Sokołowskiej – dziennikarki i autorki wielu publikacji gdyńskich, Tomasza Sosnowskiego – kierownika Ośrodka Edukacji Muzeum Miasta Gdyni, Lechosława Dzierżaka – radnego Rady Miasta Gdyni i Arkadiusza Brzęczka – autora wielu spacerów po Śródmieściu.

 

Jakiś czas temu otrzymałem zaproszenie od Wojciecha Jankowskiego – dyrektora Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli w Gdyni, który był organizatorem tego wydarzenia. Wiedziałem, że głównym odbiorcą konferencji będą dyrektorzy i nauczyciele gdyńskich szkół. Zastanawiałem się, jak zaciekawić tę grupę, historią naszego miasta – zresztą, cóż można wielkiego przekazać w ciągu 20-minutowego wystąpienia? Postanowiłem, że będę mówić o wielowątkowości historii Gdyni, która niestety często nie jest przedstawiana na zasadzie syntezy lecz działów osobnych, pomiędzy którymi nie występuje jakakolwiek korelacja. Jest to stan rzeczy, który często mnie irytuje, więc okazja była dobra, aby o tym opowiedzieć. Poniżej prezentuję fragmenty mojego wystąpienia:

 

O wielowątkowości historii Gdyni

 

Przytoczona nazwa mojego wystąpienia może być trochę nieprecyzyjna. Bardziej pasowałby tytuł książki znanego regionalisty pomorskiego Lecha Bądkowskiego Wszystko się liczy. Myślę tutaj o różnych składowych historii naszego miasta, które zazwyczaj były przedstawiane wybiórczo. Działo się to w zależności od tego, kto tę historię przybliżał. Oczywiście, każdy ma swoją dziedzinę i dział np. w moim wypadku z racji pełnionych funkcji, pasji i korzeni z pewnością najmocniej będę zawsze ciążył w stronę kaszubszczyzny, jednak staram się widzieć różne działy historii Gdyni, mając świadomość ich znaczenia i ważności. Dla mnie, to pewien rodzaj syntezy. Sporo w tej kwestii zniszczyły czasy PRL-u i marginalizowanie, a czasem wręcz fałszowanie ważnych aspektów dziejów naszego miasta.

Tych składowych jest wiele. Odnosząc się szczególnie do dawnej historii Gdyni musimy obrać mocny punkt odniesienia, w naszym wypadku jest to prapomorskość, pomorskość i kaszubszczyzna. Zauważmy, że mamy to szczęście, że posiadamy ten punkt odniesienia, a nie wszystkie miasta w Polsce mają to szczęście. Wiele miejsc takiego czegoś nie ma. Weźmy np. taki Szczecin. Oczywiście w czasach PRL-u często słyszeliśmy hasła – wiecznie polskie miasto Szczecin, ileś wieków polskiego miasta Szczecin. Jednak każdy kto zna historię Pomorza, wie że ten Szczecin był na przestrzeni wieków słowiański, pomorski – pod panowaniem dynastii gryfitów, która dość szybko się zgermanizowała, a także szwedzki, niemiecki, francuski i polski. Po 1945 roku został zasiedlony ludnością polską z różnych części w tym także z kresów. Miałem okazję śledzić proces odkrywania tożsamości tego miasta, ponieważ przez kilka lat studiowałem w Szczecinie. Pierwsze pokolenia, którymi zasiedlono Szczecin po 1945 roku nie szukały wiedzy o swym nowym miejscu zamieszkania, one najczęściej odwoływały się do swoich dawnych, małych, utraconych ojczyzn, żyjąc często w strachu o utratę nowego miejsca swego życia. Czyniło to dopiero drugie, a najczęściej trzecie pokolenie, czyli wnuki dawnych przybyszów i oni mieli z tym problem, bo do czego się odwołać, jako Polacy? My tego problemu nie mamy, bo od wieków zanim Gdynia stała się miastem na tych terenach, południowego Bałtyku byli Kaszubi, ludność pochodzenia słowiańskiego, która przetrwała wiele burz dziejowych.

 

Odnosząc się do najważniejszych składowych historii naszego miasta można wymienić:

– najstarsze dzieje Gdyni – pewną wizytówkę, czyli kulturę oksywską wylansowaną w międzywojniu przez prof. Józefa Kostrzewskiego, i dalej do wybuchu I wojny światowej, wiele wsi kaszubskich, a obecnych dzielnic miasta na czele z Oksywiem,

– Gdynię letnisko przed wybuchem I wojny światowej,

– działania zmierzające o powrót tych terenów do Polski przed 1920 rokiem – i tu są ciekawe historie – oczywiście Antoni Abraham, ale ile osób wie np. o ks. Antonim Muchowskim z Oksywia, o ks. Aleksym Lesińskim z Chyloni, i o braciach Jasińskich także z Chyloni. Takich postaci można by wymienić więcej...

– oczywiście niesłychanie ważne są początki budowy portu wojennego i handlowego i takie postacie jak inż. Tadeusz Wenda, wicepremier Eugeniusz Kwiatkowski i inż. Julian Rummel,

– ważnym elementem są początki polskiej Marynarki Wojennej z takimi oficerami i dowódcami jak wiceadmirał Kazimierz Porębski i admirał Józef Unrug,

– powstanie miasta i gdyński modernizm,

– rozwój floty i różnych dziedzin przemysłu morskiego,

– II wojnę światową z tragicznymi dziejami – mordem w Piaśnicy, bohaterską obroną Kępy Oksywskiej i jej dowódcą płk. Stanisławem Dąbkiem, wysiedleniami gdynian oraz ruchem oporu – Gryfem Pomorskim, Szarymi Szeregami i Armią Krajową i gorycz "wyzwolenia" przez sowietów z represjami i mordami władzy komunistycznej m.in. słynny proces komandorów,

– dalsze czasy PRL-u z tragedią Grudnia 70 i polskim Sierpniem – strajkiem w Stoczni im. Komuny Paryskiej z pierwszą mszą św. na terenie socjalistycznego zakładu pracy, celebrowaną przez ks. prałata Hilarego Jastaka i jej znaczenie dla stoczniowców i trwającego strajku,

– ciekawy czas przemian zapoczątkowany w 1989–1990 roku – z Gdyńskim Komitetem Obywatelskim i Gdynię samorządową z Franciszką Cegielską. Idąc dalej, mamy Gdynię współczesną z mnóstwem ważnych składowych, które stanowią obecny koloryt miasta – Gdynię filmową, Muzeum Emigracji, Centrum Eksperyment i teatry gdyńskie. Tu można by wymienić dużo więcej... Gdynia tworzona przez gdynian różnego pochodzenia, którzy żyją tutaj od wieków i od niedawna, ale podzielają miłość i troskę o rozwój miasta z morza i marzeń.

To z pewnością nie wszystkie ważne aspekty, ale ważnym jest, abyśmy odwoływali się do całości, nie pomijając tych elementów składowych.

Jak to czynić? Oczywiście literatura, o dawnej historii Gdyni dużo publikował dr Tomasz Rembalski, sporo pisze Małgorzata Sokołowska. Ale moim zdaniem są pewne braki, od czasów Dziejów Gdyni prof. Romana Wapińskiego nie doczekaliśmy się kompleksowej monografii Gdyni. A dawno temu posiadają je mniejsze miasta pomorskie.

Mamy Encyklopedię Gdyni wydaną w 2006 i 2009 roku. Nie jest niestety dostępna w sieci, a np. sąsiedni Gdańsk tworzył Gedanopedię sporo później, a w internecie jest już dostępny ten materiał od kilku lat.

Literatura jest z pewnością ważna, ale nie tylko. Kapitalnym źródłem wiedzy są bardzo popularne w ostatnich latach spacery historyczno-krajoznawcze. Jako gdyński oddział Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego oraz Kaszubskie Forum Kultury realizowaliśmy takie przedsięwzięcia. Ta wiedza została zawarta w publikacji Gdynia. Przewodnik. Podobne spacery realizowali także Arkadiusz Brzęczek, Michał Miegoń, rady dzielnic Śródmieście, Kamienna Góra i Działki Leśne, mamy także spacery szlakiem modernizmu, obiektów militarnych, kulinarne, realizowane przez gdyńskie instytucje kultury oraz stowarzyszenia.

Mamy także kolejne źródło wiedzy – gry miejskie, tworzone w ostatnim czasie przez Adam Labuhna, Lechosława Dzierżaka, Michała Miegonia i partnerów tych przedsięwzięć – Wyższą Szkołę Administracji i Biznesu w Gdyni, a także nasze kaszubskie organizacje – ZKP Gdynia i KFK.

Mamy także placówki miejskie, które konsolidują lub powinny konsolidować gdyńskich regionalistów: Kaszubskie Forum Kultury, Muzeum Emigracji, Muzeum Miasta Gdyni i co ważne nasze dzisiejsze spotkanie, które powinno być kontynuowane w przyszłości. Z pewnością ważną inicjatywą jaką organizujemy od sześciu lat jako ZKP Gdynia są spotkania gdyńskich nauczycieli regionalistów.

Na koniec jeszcze jedna sprawa – mam nadzieję, że naszymi działaniami odczarujemy choć trochę rzeczywistość. Chodzi mi o terminy, które zawdzięczamy często dziennikarzom i literatom spoza naszego regionu, głównie tworzących w międzywojniu, ale dzieje się to także obecnie. Myślę tutaj o takich błędnych zwrotach jak – rybacka wieś Gdynia, biedna wieś Gdynia, Akwarium Gdyńskie przy Skwerze Kościuszki, "Dar Pomorza" cumujący także przy Skwerze Kościuszki. To tak trochę podobnie jak w Gdańsku umawiamy się przy Neptunie na Starym Mieście lub na starówce. To wszystko błędne terminy i niestety powielane od lat.

Zatem spoglądajmy na Gdynię całościowo, mówiąc o jej walorach i atrakcjach nie piszmy i mówmy do znudzenia tylko o kilku atrakcjach ulokowanych w Śródmieściu, które oczywiście są także ważne. Nasze działania potwierdziły, że mnóstwo ciekawych obiektów i historii znajdziemy w wielu dzielnicach Gdyni. Odnosząc się do naszej pracy nad konkursem Wiedzy o Gdyni i tworzeniem nowych artykułów, książek czy innych działań propagujących historię Gdyni – powtórzę – pracujmy na rzetelnych na źródłach. W innym wypadku będziemy tworzyć mity i legendy, co nie jest naszym celem.

Dyrektor Wojciech Jankowski otwierający spotkanie. Fot. Archiwum GODN

Wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdyni Andrzej Bień, podsumowujący ostatnią edycję konkursu "Wiedzy o Gdyni". Fot. Archiwum GODN

Podczas swego wystąpienia mówiłem o wielowątkowości historii Gdyni. Fot. Archiwum GODN

Małgorzata Sokołowska odnosiła się do wielu kwestii w tym także mordu w Piaśnicy. Fot. Archiwum GODN

Radny Lechosław Dzierżak mówił o współczesności Gdyni i kierunkach rozwoju miasta. Fot. Archiwum GODN

Arkadiusz Brzęczek nawiązał do Gdyni, jako najmłodszego pomnika historii w Polsce. Fot. Archiwum GODN

Od lewej: Andrzej Busler, Lechosław Dzierżak, Arkadiusz Brzęczek, Małgorzata Sokołowska i Wojciech Jankowski. Fot. Archiwum GODN

 

Komentarze do wpisu (0)

Napisz komentarz