Opowieść mocno pomorska 0
Opowieść mocno pomorska

Niewymazane z pamięci

Opowieść mocno pomorska

 

W 2021 roku ukazała się książka Niewymazane z pamięci Alicji Balcerzak związanej zawodowo z Zespołem Szkół Morskich w Darłowie, a naukowo – jako doktorantka – z Akademią Pomorską w Słupsku. Darłowo to miejsce jej zamieszkania i pracy jako nauczycielka. Darłowska jest także tematycznie wspomniana publikacja, która jest swoistą hybrydą literacką: połączeniem reportażu, biografii, wywiadu opowiadania, a także epistografii. Jak możemy dowiedzieć się z prologu, taki był właśnie zamysł autorki, która przytacza historie życia dwóch postaci – honorowych obywateli miasta Darłowa. To Brygida (Luiza) Jerzewska z domu Wirtz (1928‒), pochodząca z niemieckiej rodziny, która przybyła do Darłowa w czasie II wojny światowej z Zagłębia Ruhry oraz Konrad Wojtas (1922‒2003) – pochodzący z Podhala, więzień obozów koncentracyjnych Gross-Rosen, Buchenwald i Mauthausen-Gusen. Dwie różne postacie: kobieta i mężczyzna, Niemka i Polak i ich różne doświadczenia oraz losy wojenne są główną treścią książki. Po II wojnie światowej, życie obu postaci łączy ich nowa, mała ojczyzna – Pomorze i miasto Darłowo – tak mocno wpisane w historię tej wielokulturowej krainy. Obie postacie spaja także wspólny zawód nauczycielski, a także wkład w odbudowę i pielęgnowanie dziejów oraz tożsamości Darłowa i szerzej regionu. Jakże to inne losy i inny bagaż doświadczeń mający jednak wspólny, przymiotnik pomorski.

czytaj całość »
Historia lesockich partyzantów TOW „Gryf Pomorski” 2
Historia lesockich partyzantów TOW „Gryf Pomorski”

Twierdzą był im każdy próg

 

Historia lesockich partyzantów TOW „Gryf Pomorski”

 

W czasie II wojny światowej na Pomorzu działało wiele organizacji konspiracyjnych walczących z niemieckim okupantem poprzez różnoraką działalność: walkę zbrojną, dywersję, małe działania sabotażowe oraz pozyskiwanie cennych informacji wywiadowczych. Największą i najbardziej znaną organizacją na Kaszubach była Tajna Organizacja Wojskowa „Gryf Pomorski” (do 1941 roku „Gryf Kaszubski”). Obszarem aktywnej działalności gryfowców były także Lesôczi (obszar obecnego powiatu wejherowskiego). Nie był to teren sprzyjający tego typu działalności ze względu na to, że Pomorze zostało w całości wcielone do III Rzeszy i obowiązywało tutaj o wiele bardziej rygorystyczne prawo i zasady w odniesieniu do ludności polskiej. Polityka okupanta zmierzała na tych terenach do usunięcia języka polskiego z przestrzeni publicznej, masowych wysiedleń oraz powoływania Pomorzan do armii niemieckiej. W pobliżu stacjonowały duże siły niemieckie różnych formacji, wiele okolicznych miejscowości nasyconych było ludnością niemiecką zasiedziałą lub sprowadzoną po 1939 roku, natomiast wysokopienne obszary leśne były poprzecinane gęstą siecią dróg i duktów oraz wieloma miastami i wsiami. Większość partyzantów lesockich wywodziła się z okolicznych miejscowości, a wielu członków ich rodzin i znajomych wspierało działalność partyzancką, pomagając w zaopatrzeniu oraz przekazywaniu informacji. Partyzantów wspomagali także polscy leśnicy. Nieliczni z nich ocaleli po akcji eksterminacji ludności pomorskiej na początku II wojny światowej. Wśród nich na ziemi lesockiej zapisali się leśnicy: Roman Żurawka i Franciszek Hoppa związani z ruchem oporu, którzy dostarczali koleczkowskim i łężyckim partyzantom broń ukrytą w leśniczówkach podczas wojny obronnej w 1939 roku, a także służyli pomocą w wielu innych kwestiach.

czytaj całość »
Kaszubskie losy. Agnieszka Hebel (1927‒2010) 0
Kaszubskie losy. Agnieszka Hebel (1927‒2010)

Agnieszka Hebel (1927‒2010)

 

Kaszubskie losy

 

Blisko dwie dekady temu poznałem Agnieszkę Hebel (1927‒2010). Wówczas była już starszą, ale wciąż energiczną osobą. Podczas wielu naszych spotkań przywoływała tematy związane z Kaszubami, wiedząc że znalazła w tej kwestii bratnią duszę. Po tych rozmowach, brała ode mnie garść kaszubskiego pisma „Gdinskô Klëka” i szła dalej, najczęściej na mszę św. w kościele Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Śródmieściu Gdyni. Odchodząc dodawała – Kaszubi muszą trzymać się zawsze razem! Podczas jednego z kolejnych spotkań opowiedziała mi swoją wojenną historię. Zdecydowałem się spisać tę relację i opublikować w 2006 roku w piśmie „Naji Gòchë”. Pani Agnieszka odeszła do wieczności w 2010 roku i spoczęła na Cmentarzu Witomińskim w swej ukochanej Gdyni. Bardzo często, odwiedzając tę nekropolię, mijam jej grób i przywołuję wspomnienia związane z jednym z pierwszych moich artykułów i jego bohaterką. Dziś, po przeszło piętnastu latach powracam do jej opowieści.

czytaj całość »
do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium